BMW XM 2022 jest za bardzo, bardzo bardzo. Ale robi wrażenie
Czy przeginać można bez końca? Niemcy zdecydowanie nie boją się odważnych decyzji. BMW XM 2022 jest piekielnie mocne, bardzo szybkie i rzuca się w oczy.
Kwestia "rzucania się w oczy" jest tutaj szczególnie wyeksponowana, głównie za sprawą stylistyki. To pierwszy od ponad 40 lat niezależny model BMW M. Tak na dobrą sprawę można więc powiedzieć, że BMW XM 2022 i M1 należą do tej samej rodziny.
Nie zmienia to jednak faktu, że są to auta z dwóch skrajnie innych bajek. BMW M1 wywodziło się z motorsportu i było surową maszyną dla wprawionych kierowców. Tymczasem XM to monstrualny SUV, który swoimi "nerkami" jest gotów wciągnąć mniejsze samochody, które zostaną zmielone przez silnik i zamienione w życiodajną energię.
BMW XM 2022 będzie najmocniejszym M w historii
To też jest swego rodzaju paradoks, choć winowajcę łatwo wskazać - jest nim elektryfikacja. Otóż BMW pokusiło się o dorzucenie systemu plug-in hybrid do 4,4-litrowego V8, znanego z BMW M5. Dzięki temu wyciśnięto z niego 750 KM i aż 1000 Nm momentu obrotowego. Wszystko to wędruje oczywiście na wszystkie cztery koła.
BMW nie chwali się jeszcze osiągami, wszak mamy teoretycznie do czynienia z konceptem. Do tego wątku wrócimy jednak za chwilę. Teraz na moment skupmy się na tej "ekologicznej" stronie tego auta, która ma pozwalać na pokonanie 48 kilometrów na jednym ładowaniu. Bo wiecie, czasami szokować można też w ciszy.
A skoro o szokowaniu mowa, to BMW XM 2022 ma niesamowite nadwozie
I choć wiem, że teraz budzi ono wiele emocji, to jednak nie sposób Niemcom odmówić jednego - odwagi.
Monstrualne nerki naprawdę będą straszyć w lusterku wstecznym, a groźnie wyglądające przednie lampy zdają się nie istnieć w ich towarzystwie. Linia boczna jest typowa dla dużego SUV-a, choć ma w sobie więcej lekkości niż ta z BMW X5 czy X7.
Nietypowy będzie także tył, gdzie rejestracja powędruje na zderzak, a na mocno "pogiętej" pokrywie bagażnika znajdą się jedynie fragmenty lamp i kilka logotypów.
Auto stoi na 23-calowych felgach, które mniej więcej w takiej formie trafią do produkcyjnego wariantu. Zresztą nie liczcie na rewolucyjne zmiany wizualne w aucie, które pojawi się w salonach.
Prototyp BMW XM 2022 jest bardzo bliski temu, co zobaczymy w salonach. Najlepiej widać to w środku. Tylna kanapa może i prezentuje się odlotowo, ale przednie fotele i deska rozdzielcza to coś, co w identycznej formie zobaczymy w wariancie produkcyjnym.
Szczególnie konsola centralna budzi tutaj sporo emocji za sprawą nietypowych nawiewów, sprytnie ukrytego panelu klimatyzacji i dzięki charakterystycznej "rączce", która wychodzi z prawej strony. Wygląda to ciekawie i może być atrakcyjnym wyróżnikiem tego auta. Poza tym oczywiście nie zabrakło tutaj dużych zakrzywionych ekranów systemu multimedialnego.
BMW XM 2022 - wersja produkcyjna pojawi się za niecały rok
Powinniśmy ją poznać już w połowie przyszłego roku, a auto w salonach pojawi się mniej więcej za 12 miesięcy. Jestem pewien, że w salonach ekspresowo ustawią się kolejki chętnych - o ile już się nie ustawiły.