Ostatnie Bugatti Divo wyjechało z zakładu w Molsheim. Wygląda niesamowicie

Bugatti Divo z numerem 40 opuściło zakład w Molsheim. To ostatni egzemplarz tego auta, wyróżniający się naprawdę unikalnym zestawieniem barw.

Czasami warto sięgać do klasyki. Nie inaczej jest w przypadku ostatniego wyprodukowanego Bugatti Divo, które swoimi barwami nawiązuje do historii marki. Nie jest to jednak ta odległa historia, a ukłony dla włoskiego rozdziału.

Bugatti Divo inspirowane EB 110 LM

Sięgnięto tutaj po kolorystykę wywodzącą się z Bugatti EB 110 LM, stworzonego za czasów Romano Artioliego i produkcji w fabryce w Campogalliano. Odcień ten zmieszano z metalicznymi drobinami i nałożono go w taki sposób, aby na wybranych elementach struktura włókna węglowego wciąż była widoczna.

W kabinie postawiono z kolei na tapicerkę w kolorze French Blue Racing, którą połączono z materiałami w odcieniu Deep Blue. Z kolei szarym włóknem węglowym wykończono listwy ozdobne.

Bugatti Divo EB 110 LM

Bugatti podkreśla, że w przypadku Divo postawiono na maksymalną indywidualizację projektów. Każdy nabywca miał możliwość stworzenia własnej unikalnej konfiguracji kolorystycznej, włącznie z całym procesem opracowywania wymarzonego koloru. To właśnie takie możliwości sprawiają, że marka z Molsheim postrzegana jest jako jeden z najwybitniejszych producentów samochodów na świecie.

Bugatti wybrało nabywców modelu Divo

Tylko czterdzieści slotów produkcyjnych sprawiło, że walka o to auto mogłaby być bardzo zacięta. Bugatti wybrało więc nieco inną drogę - zdecydowano się na stworzenie listy klientów, którym zaproponowano zakup tego samochodu. Zostali oni uprzedzeni o tym fakcie na długo przed premierą auta, aby mieli czas na podjęcie decyzji i przygotowanie koncepcji na własną konfigurację kolorystyczną.

Trzy lata na wyprodukowanie 40 aut

Produkcja Bugatti Duvo nie była szybkim procesem. Samochód ten powstaje w tym samym miejscu, w którym składane są kolejne warianty Chirona. Wbrew pozorom pracownicy marki z Molsheim mają ręce pełne roboty i nie mogą pozwolić sobie na zarzucenie innych projektów. Do tego Divo składane jest z należytym pietyzmem, a przygotowanie wymyślonych przez nabywców elementów trwa. Dlatego też stworzenie czterdziestu zaplanowanych egzemplarzy zajęło łącznie trzy lata.

Teraz Bugatti skupi się na produkcji nowego wariantu Chirona - Super Sport. Jednocześnie dzięki utworzeniu spółki joint-venture z Rimaciem ruszają prace nad następcą Chirona. Tutaj jednak legendarne 8-litrowe W16 będzie musiało odejść na zasłużoną emeryturę, ustępując pełnej elektryfikacji.