Cadillac wypuszcza gorące nowości z wielkimi silnikami - CT4-V i CT5-V Blackwing
Cadillac nie zapomniał o mocnych autach. Do oferty modeli CT4 i CT5 dołączają wersje Blackwing, stojące na jej szczycie i oferujące DUŻO mocy.
Cadillac raczej nie kojarzy się ze sportem. A to błąd, gdyż modele V były i są niezwykle kompetentnymi pojazdami, oferującymi ogromną moc i naprawdę dobre właściwości jezdne. Amerykanie zaliczyli tylko jedną małą wtopę - przy najnowszej generacji modeli CT4-V i CT5-V nie wprowadzono wyjątkowo mocnych silników. To jednak udało się nadrobić teraz, gdyż w USA klienci marki mocno tupnęli nóżką i zarządali swoich wielkich jednostek napędowych. A skoro "nasz klient to nasz pan", Amerykanie ugięli się i zrobili coś naprawdę ciekawego.
Nowy Cadillac CT4-V Blackwing wyciska 480 KM z V6-ki
W mniejszym modelu nikt nie trudził się upychaniem wielkiego V8 pod maską. Znacznie rozsądniejszych rozwiązaniem było podkręcenie oferowanego tam V6. 3,6-litrowa jednostka ma ogromny potencjał, który napędzają teraz dwie turbosprężarki. 480 KM i 603 Nm momentu obrotowego to świetny wynik, który imponuje nawet w "europejskim" wymiarze tego segmentu. Sprint do setki ma tutaj zajmować około 3,9 sekundy, a prędkość maksymalna to 304 km/h.
Do tego w Cadillacu ewidentnie pracuje jakiś "petrolhead", gdyż ten model dostaniecie nie tylko z 10-biegowym automatem, ale też z 6-biegową manualną przekładnią. Ta ostatnia została opracowana z myślą o pasjonatach dobrej zabawy. Funkcja "revmatch" automatycznie dozuje międzygazy przy redukcji przełożeń, a "no-lift" pozwala na zmianę biegów bez odpuszczania pedału gazu. Czysta radość, nieprawdaż?
Moc wędruje oczywiście na tylną oś, którą wyposażono w specjalny sportowy dyferencjał z mechanizmem różnicowym o ograniczonym poślizgu. Jest on dodatkowo chłodzony, aby ostra jazda z wykorzystaniem nadsterowności nie zabiła tego elementu.
Gruntownie przebudowano też konstrukcję auta, na czele z całym układem jezdnym. Przełożenie układu kierowniczego zostało skrócone, zawieszenie usztywniono, podobnie jak i całe podwozie oraz nadwozie. Zastosowano też tutaj nowoczesne adaptacyjne amortyzatory z 4 trybami pracy. Standardowo auto wyjeżdża na 18-calowych felgach, które obuto w opony Michelin Pilot Sport 4S.
Dla wymagających pozostaje Cadillac CT5-V Blackwing
To już wyższa szkoła jazdy. Tutaj Amerykanie najmniej się popisali, oferując początkowo raczej słaby pod kątem osiągów silnik. Teraz to poprawiono w solidny sposób. Pod maskę wciśnięto 6,2-litrowe V8, które wspomaga 1,7-litrowa sprężarka mechaniczna. W ten oto sposób uzyskano 677 KM i 893 Nm momentu obrotowego. Sprint do setki zajmuje więc 3,8 sekundy, a prędkość maksymalna znajduje się powyżej granicy 320 km/h.
I jeśli myśleliście, że tutaj Cadillac postawił na "klasykę", to jesteście w błędzie. CT5-V Blackwing także oferowany jest z 6-biegową przekładnią manualną, również wyposażoną w tryb "revmatch" i "no-lift". Poza tym w ofercie jest także 10-biegowy automat. Choć to klasyczna konstrukcja, to jednak Amerykanie odważnie twierdzą, że szybkość jego działania nie ustępuje dwusprzęgłowym przekładniom.
Co więcej, Cadillac uznał, że instalowanie napędu na cztery koła wpłynie negatywnie na wagę auta i jego możliwości. Liczy się tutaj także frajda z jazdy, dlatego jedyną opcją jest RWD. Tutaj także niewinne sprzedano "pstryczka w nos" Niemcom, gdyż Amerykanie podkreślili, że prawdziwie sportowe auto napędzane jest zawsze na tylną oś.
Oczywiście CT5-V Blackwing także został zmodyfikowany w wielu innych miejscach
Auto na przykład odchudzono o 10 kilogramów dzięki nowej konstrukcji zawieszenia. Zadbano też o lepszy układ kierowniczy i dopracowane adaptacyjne amortyzatory Magnetic Ride Control.
Na liście opcji znajdziemy na przykład ceramiczne tarcze hamulcowe - lżejsze o 24 kg, co znacząco redukuje masę nieresorowaną. A to oznacza także większą pewność prowadzenia i lepsze zachowanie na nierównościach.
Obydwa modele rzucają się w oczy
Duże koła, dodatki z włókna węglowego i powiększone wloty powietrza sprawiają, że nie da się pomylić modeli V ze standardowymi odmianami. To samo tyczy się kokpitów, gdzie króluje skóra i alcantara. Sportowa kierownica z grubym wieńcem dostępna jest w obydwu modelach, podobnie jak efektowne kubełkowe fotele.
Co ciekawe w obydwu modelach dostępny jest pakiet aerodynamiczny, który ma niwelować efekt unoszenia przodu przy wyższych prędkościach. W CT4-V efekt unoszenia zmniejsza się aż o 214%, zaś w CT5-V o 75%.