Cadillac wciąż próbuje sprzedawać auta w Europie. Teraz chce trafić do garstki klientów SUV-em z dieslem
A teraz pośmiejmy się razem - Cadillac wciąż próbuje sprzedawać swoje auta w Europie. Tym razem do akcji wkracza SUV XT4 z dieslem pod maską.
Jest takie piękne powiedzenie - "porwać się z motyką na słońce". Mniej więcej coś takiego robi Cadillac. Na start garść liczb z rynku europejskiego, gdzie marka ta wciąż jest obecna. Rozwód Opla z GM sprawił, że amerykańska marka musiała wyprowadzić się z Russelsheim. Teraz komfortowo osiadła we Frankfurcie, gdzie planuje swoją "ekspansję". W ubiegłym roku na Starym Kontynencie sprzedano 614 aut tej marki, co oznacza zjazd aż o 40% względem roku 2018. Do lipca 2020 sprzedano zaś zaledwie 32 pojazdy. Wiadomo, kryzys związany z koronawirusem jest tutaj głównym winowajcą, ale powiedzmy sobie szczerze - kto chciałby kupować nowego Cadillaca w Europie?
Jest to bez sensu
Nie są to ani wybitne, ani idealnie dopracowane samochody. Wyróżniają się ciekawą stylistyką, choć i ta niespecjalnie zmienia się od lat. Model XT4 to mały kompaktowy SUV, który teoretycznie rywalizuje z takimi autami jak Volkswagen Tiguan czy Nissan Qashqai.
Pod maską dostępny będzie tylko jeden silnik - to dwulitrowy diesel generujący 172 KM i 381 Nm momentu obrotowego. Moc trafia na przednie lub wszystkie cztery koła (w zależności od wariantu) za pośrednictwem automatycznej skrzyni biegów.
W przyszłym roku ofertę uzupełni też dwulitrowa benzyna, która oferuje 227 KM i 350 Nm. Co ciekawe obydwie jednostki bez problemu spełniają normę Euro 6d.
Cadillac XT4 nie będzie tani
W Niemczech wersja Launch Edition wyceniona została na 42 900 euro w wersji FWD i na 47 100 euro w wydaniu AWD. Warto wspomnieć, że Cadillaca zamówimy też w Polsce - za sprzedaż i serwis tych aut odpowiada salon Auto Żoliborz w Warszawie.