Chevrolet znowu pozytywnie zaskakuje. Ich nowy crossover dobrze wygląda!

Chevrolet Trax nie jest nieznanym nam tworem, gdyż była to "amerykańska" wersja popularnego Opla Mokki. Nowa generacja to jednak inna bajka. General Motors stworzyło właśnie drugą generację tego auta, zaskakującą wyglądem i wyposażeniem.

SUV-y i crossovery niezmiennie królują na rynku, także w USA. Amerykanie decydują się niekiedy na szalone kroki i wprowadzają model, który jest większy od jednego z dotychczas oferowanych, ale cenowo plasuje się pod nim. Chevrolet Trax 2023 to większy, ale bardziej przystępny kuzyn Trailblazera, o przyjemnej dla oka stylistyce. Co jak co, ale chętnie zobaczylibyśmy go w Europie.

Chevrolet Trax miło zaskakuje. Jego stylistyka jest naprawdę ciekawa

Design Chevroleta mocno ewoluował w ostatnich latach, czego dowodem są takie modele jak Blazer i Equinox. Atrakcyjne linie przyciągają wzrok i wyróżniają się z tłumu - a to jest jedna z najważniejszych cech.

 

Amerykanie twierdzą, że inspiracją jest Camaro. To może być lekka przesada, aczkolwiek pewne detale faktycznie wywodzą się z tego auta.

Chevrolet Trax

Chevrolet Trax 2023 jest autem o kompaktowych wymiarach. Mierzy on 4,54 metra długości i ma 2,7 metra rozstawu osi. Oznacza to przestronne wnętrze i spory bagażnik, co jest dużą zaletą.

Wnętrze także nie rozczarowuje. Jest proste, ale przyjemne dla oka. Dostajemy tutaj zestaw składający się z dwóch ekranów. Jeden z nich oczywiście odpowiada za wszystkie wskazania, zaś drugi obsługuje system multimedialny i ustawienia auta.

Poza tym nie zabrakło tutaj klasycznego panelu klimatyzacji i kilku przyjemnych dla oka wstawek, ożywiających nieco kokpit. Nie jest to na pewno design roku, ale sporo osób w Europie z pewnością cieszyłoby się z obcowania z takim kokpitem.

Chevrolet Trax 2023 ma dość kontrowersyjny napęd

Amerykanie może i inwestują w hybrydy i elektryki, ale nie zapominają też o tych bardziej przystępnych autach. Trax w założeniu jest samochodem o kompaktowych wymiarach, ale traktowanym jako nieco bardziej budżetowy kuzyn Trailblazera.

 

Dowodem na to jest silnik. Jedyna dostępna jednostka napędowa to 3-cylindrowa konstrukcja 1.2, oferująca 139 KM i 220 Nm. Moc trafia wyłącznie na przednie koła za pośrednictwem 6-biegowej automatycznej skrzyni biegów.

Nie jest to więc demon prędkości, ale przynajmniej uzyskano niskie zużycie paliwa i rozsądną cenę. Trax co ciekawe będzie produkowany w Korei Południowej, skąd dotrze do Stanów Zjednoczonych.