DeTomaso P72 kopią Ferrari P4/5? Tak twierdzi James Glickenhaus, właściciel unikalnego projektu Pininfariny
Podobnie jak w muzyce, w motoryzacji pewne pomysły na stylistykę regularnie się powtarzają. I DeTomaso oraz Ferrari to najlepsze przykłady.
Reżyser, kolekcjoner oraz właściciel marki Scuderia Cameron Glickenhaus nie jest zachwycony DeTomaso P72, które zadebiutowało podczas festiwalu prędkości w Goodwood. Ba, jest nim wręcz zniesmaczony, gdyż widzi w nim kopię swojego unikalnego Ferrari P4/5, czyli unikalnego auta, które wyszło spod ręki stylistów Pininfariny. I jakby nie patrzeć podobieństw jest sporo - zwłaszcza z przodu, gdzie charakterystyczne płaskie lampy, wylot powietrza przed szybą, obła kabina oraz masywne wloty drzwiami są niemal identycznie położone i podobnie ukształtowane. Więcej różnic jest oczywiście z tyłu, choć i tutaj James Glickenhaus doszukuje się pewnych podobieństw.
Co więcej, Glickenhaus uważa także, że przy okazji pożyczono tutaj detale z Pagani, zwłaszcza we wnętrzu, które naszym zdaniem przypomina mieszankę tej włoskiej marki ze Spykerem, zwłaszcza ze względu na "steampunkowy" klimat. DeTomaso podkreśla jednak, że jedyną inspiracją dla P72 był model P70, który powstał w jednym egzemplarzu w 1965 roku.
DeTomaso (a konkretniej reinkarnacja tej marki) ma się ustosunkować do zarzutów Jamesa Glickenhausa. Nie spodziewamy się jednak słów "tak, inspirowaliśmy się Twoim P4/5", gdyż zapewne za stylistyką stoi cała historia. Co więcej, P72 bazuje na monokoku zastosowanym w Apollo Intensa Emozione, który niejako wymusza pewną formę nadwozia i lokalizację poszczególnych elementów konstrukcyjnych.