Do listy restomodów dopiszcie Maserati. Shamal debiutuje w nowym wydaniu
Stylistyka pierwowzoru z nowoczesnym pazurem, poprawiony układ jezdny i mocne V8 pod maską. Maserati Shamal jako restomod zyskuje nowy charakter.
- Maserati Shamal debiutuje w nowoczesnym wydaniu
- Nadwozie nawiązuje do oryginału, ale pod maską znajdziemy zupełnie inny silnik
- Wciąż są w nim geny Maserati
Maserati Shamal Biturbo to jedna z najciekawszych ewolucji konstrukcji, która przez ponad 15 lat była fundamentem oferty tej marki. Za projekt nadwozia odpowiadał Marcelo Gandini, współpracujący ze stylistami marki z Modeny. Pod maską znalazł się zaś silnik 3.2 Biturbo V8, który był rozwinięciem jednostki V6. Dodano do niej po prostu dodatkowe dwa cylindry, zyskując wyższą moc i fantastyczne brzmienie.
Teraz Shamal zyskuje nową twarz. Firma Automobili Modena wzięła go na warsztat i stworzyła restomod, który zachowuje najlepsze cechy pierwowzoru, ale ma też kilka nowości, w tym pod maską.
Maserati Shamal z 500-konnym silnikiem? To brzmi ciekawie
Włoski studio Automobili Modena nie chciało wymyślać koła na nowo. Kluczowe było stworzenie projektu, który zachowa najlepsze cechy Shamala, ale doda też nutkę nowoczesności. Za stylistykę odpowiada tutaj Pierangelo Andreani, który zgrabnie połączył przeszłość i przyszłość. Świetnie prezentuje się tutaj pas przedni (z kanciastymi lampami) i tył z ładnie dopasowanym spoilerem.
Wnętrze pozostaje tajemnicą, niemniej Włosi obiecują fotele Recaro (to może być problem ze względu na sytuację tej firmy) i świetne materiały. Ogólny design raczej się nie zmieni.
Rewolucja zaszła za to pod maską, gdyż tutaj Shamal ma teraz V6-kę
I to nie byle jaką. Włosi uznali, że seryjne V8, choć ciekawe, nie jest wcale idealne. To dość ciężka jednostka, do tego awaryjna. Jej miejsce zajęła więc konstrukcja z modelu Ghibli S (tego, który właśnie zniknął z rynku). Ma 500 KM i jest to 3-litrowe V6 z podwójnym doładowaniem. Teoretycznie więc geny Maserati wciąż są zachowane. Setka pojawi się na zegarach w 5 sekund, a prędkość maksymalna to 290 km/h.
Na drogi wyjadą 33 takie auta. Cena to tajemnica firmy. Wiemy jedynie, że prace są bardzo zaawansowane, a pierwsze gotowe egzemplarze ujrzą światło dzienne pod koniec przyszłego roku.