Droższe paliwo i opłaty za wjazd do centrów miast - Sejm uchwalił nowelizację ustawy

Nowelizacja ustawy o biokomponentach i biopaliwach wniesie wiele zmian. Jakich? Przede wszystkim dodatkową opłatę emisyjną od paliw oraz możliwość wprowadzenia opłat za wjazd do centrów miast.

Zgodnie z treścią ustawy powstanie Fundusz Niskoemisyjnego Transportu, a opłata emisyjna wynosząca 10 groszy na litrze (dodatkowo doliczana do ceny paliwa) ma być przekazywana m.in. na rozwój elektromobilności w Polsce. 85% tej kwoty trafi do Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, zaś pozostałe 15% do wspomnianego FNT. Rząd zakłada, że w przyszłym roku wpływy z opłaty emisyjnej wyniosą 1,7 miliarda złotych, przy czym 340 milionów trafi do Funduszu Niskoemisyjnego Transportu.

Oczywiście oznacza to kolejne podwyżki na stacjach paliw. PiS w teorii zakłada, że opłatę wezmą na siebie koncerny paliwowe i uwzględnią ją w swoich "kosztach". Na taką wizję nie ma nawet co liczyć. Już teraz ceny paliw mocno przekraczają 5 zł, a w przypadku wszelkich paliw premium spotykane są już wartości powyżej 6 zł. Aktualnie na cenę paliwa składa się VAT (18,7%), (marża detaliczna (2,8% dla benzyny i 2,2% dla diesla), opłata paliwowa (3% dla benzyny i 7% dla diesla) i akcyza (35,4% dla benzyny i 28,4% dla diesla). Pozostałe koszty to zakup paliwa w rafinerii.

Opłata za wjazd do centrum - teraz także w Polsce

Według nowelizacji ustawy samorządy otrzymają też możliwość stworzenia tzw. stref czystego transportu. Mogą one ograniczyć wjazd poszczególnych pojazdów - np. starszych aut nie spełniających konkretnych norm EURO. Zgodnie z treścią ustawy samorządy będą mogły pobierać opłatę nie wyższą niż 2,50 zł za godzinę i tylko w godzinach od 9 do 17. Tym samym zrezygnowano z propozycji pobierania opłaty wynoszącej 25 zł za dobę.

Nowe opłaty mają wspomóc walkę ze smogiem w Polsce. Czy jednak działania rządu przyniosą oczekiwany skutek? Można w to raczej wątpić.