Dziwny elektryczny Jaguar zerwał z tradycją, bo elektromobilność jest kluczowa. Dlatego właśnie puszcza dźwięki V8
Pozbądź się silników spalinowych, bo nie pasują do nowego wizerunku marki. Stwórz samochód, który budzi wiele kontrowersji, jest elektrykiem i... wydaje dźwięki typowe dla V8-ki. Jaguar chyba trochę się tutaj pogubił.
Tak, ciężko to pojąć. Jaguar ma piękną tradycję, która obecnie stanie się zamkniętym rozdziałem w historii. Brytyjska marka zrywa ze wszystkimi cechami charakterystycznymi i zaczyna od zera, stawiając na bardzo kontrowersyjny wygląd. Unikalna linia ustąpi miejsca przedziwnemu kanciastemu designowi, a pod maską znajdziemy co najwyżej silnik elektryczny. Mimo to nadchodzący model marki będzie wciąż udawać samochód z silnikiem V8 pod maską. Zrobi to dźwiękiem.
Premierę co prawda nieco przesunięto w czasie, ale nie oznacza to, że przerwano testy. Nic bardziej mylnego - zamaskowane egzemplarze krążą po hiszpańskich drogach, gdzie przechodzą kolejne próby. Podczas jednej z nich spotterzy przyłapali jeden z egzemplarzy na małym oszustwie, dźwiękowym rzecz jasna.
Nowy Jaguar serwuje dźwięk, który symuluje brzmienie silnika V8
Pomimo niewielkiej prędkości, dźwięk z głośników jest wyraźnie słyszalny - i mocno nawiązuje do charakterystycznego gangu widlastych ósemek. Tu warto zadać sobie pytanie: po co?
Teoretycznie można to tłumaczyć chęcią zapewnienia użytkownikom odpowiednich doznań. Tylko skoro Brytyjczycy uznali, że trzeba zerwać z silnikami spalinowymi, to po co dodają coś, co ma udawać obecność silnika spalinowego? Czyżby ich decyzja nie była do końca przemyślana?
Kliknij tutaj, aby posłuchać dźwięku elektrycznego Jaguara - WIDEO
Jak dobrze wiemy niektórzy producenci eksperymentują z brzmieniem aut elektrycznych. Jest to rzecz jasna sztuczny dźwięk, emitowany z głośników. O dziwo bardzo się przydaje - także w kabinie, gdyż ułatwia "wyczucie" prędkości. W końcu większość z nas jest przyzwyczajona do tego charakterystycznego szumu w kabinie.
BMW do skomponowania odpowiedniego dźwięku zatrudniło Hansa Zimmera. Efektem ich współpracy jest bardzo nietypowy dźwięk, który może i czerpie z silników spalinowych, ale pasuje do charakteru samochodu. Osobną kwestią jest ocena słuszności takiego rozwiązania, ale tutaj wchodzimy na grunt indywidualnych odczuć.
Jaguar sięga zaś po coś "sprawdzonego i prostego". Może to tylko tymczasowe rozwiązanie - kto wie. Niemniej jest w nim coś, co sprawia, że ten projektu budzi jeszcze więcej skrajnych emocji. Jeśli Jaguar ma być "inny" od reszty samochodów, to niech przynajmniej wyróżnia się na każdym polu.


