12 cylindrów, nie płacz proszę. Ferrari 12Cilindri to najpiękniejsze dzieło marki w ostatnich latach
Jeden z najwspanialszych silników w historii motoryzacji, noszący oznaczenie F140, nie wybiera się na emeryturę. Krzyczące w niebogłosy V12 zostaje na rynku w wyjątkowym modeli - Ferrari 12Cilindri.
Taka nazwa musi oznaczać coś wybitnego. Nie ma żadnego oficjalnego przydomku, nie ma żadnego określenia. Jest tylko Ferrari 12Cilindri. To naprawdę wyjątkowa maszyna, która nie tylko korzysta z unikalnego silnika. Jej wygląd także pokazuje, że Włosi mają pomysł na nowe modele - i jest on naprawdę udany.
Ferrari 12Cilindri 2024 kłania się nisko modelowi 365 GTB/4
Myślę, że lepszej inspiracji marka z Maranello znaleźć nie mogła. Kultowa "Daytona" wciąż budzi emocje i urzeka swoim wyglądem. Nawiązanie do tego modelu to strzał w dziesiątkę. Szeroki pas przedni wygląda dynamicznie i agresywnie, a charakterystyczna linia nadwozia, z mocno cofniętą kabiną, to klasyka gatunku dla tak mocnych samochodów z silnikiem z przodu.
Nie sposób też nie zwrócić uwagi na bardzo oryginalnie narysowany tył. Na rynek trafia od razu wersja Berlinetta i Spider, czyli klienci zyskują szerszy wybór. Można więc cieszyć się jazdą pod gołym niebem, przy jednoczesnym akompaniamencie wolnossącego V12 o pojemności 6,5 litra.
To jednostka, która w dużej mierze pochodzi z modeli 812 Competizione. Zmiany są naprawdę delikatne i ograniczają się do wzmocnienia całej konstrukcji. Moc na koła przekazuje teraz szybsza o 30% 8-biegowa dwusprzęgłowa skrzynia biegów. Aby jej nie zmielić, a także zapewnić lepsze przyspieszenie, stworzono system Aspirated Torque Shaping. Dzięki temu przebieg momentu obrotowego na 3 i 4 biegu nieco się zmienia, a to daje lepsze wrażenia z jazdy i zabezpiecza samochód.
Ferrari obiecuje, że ich nowe dziecko osiąga setkę w 2,9 sekundy, a 200 ze startu zatrzymanego pojawia się w 7,9 sekundy (Spider w 8,2 sekundy). Prędkość maksymalna to ponad 340 km/h.
Co ciekawe nie jest to inaczej obudowana konstrukcja 812-ki. 12Cilindri jest większe i dłuższe, ale ma nieco krótszy rozstaw osi. Dzięki temu jeszcze lepiej rozlokowano masę. Wersja Berlinetta (coupe) waży 1566 kg, zaś Spider jest nieco cięższy - 1617 kg.
Włosi postawili tutaj także na zaawansowaną elektronikę. Side Slip Control 8 ma zapewnić lepszą przyczepność, mierząc na bieżąco stopień kontaktu kół z nawierzchnią. Dzięki temu dyferencjał i kontrola trakcji (regulowana) lepiej dopasowują swoją pracę do aktualnych warunków. 12Cilindri fabrycznie wyjedzie na 21-calowych kołach, które wedle uznania będą obute w opony Michelin Pilot Sport S 5 lub Goodyear Eagle F1 Supersport.
Wnętrze Ferrari 12Cilindri nawiązuje do Purosangue
Jest więc dość nowoczesne, ale zarazem bardzo eleganckie. Widać, że styliści z Maranello, działający pod okiem Flavio Manzoniego, nie chcieli przesadzić. Całość prezentuje się wyjątkowo dobrze i wygląda atrakcyjnie.
Ceny? 395 000 euro za bazowe wydanie coupe, 435 000 euro za Spidera. Większość aut już dawno wyprzedano, a na drogi wyjedzie zapewne wiele indywidualizowanych egzemplarzy. Coś pięknego!