Postrach włoskich przestępców. Policyjne Ferrari 250 GTE trafiło na sprzedaż
Nazywał się Armando Spatafora i siał postrach wśród przestępców Rzymu. Był genialnym kierowcą, który patrolował ulice wiecznego miasta w Ferrari 250 GTE.
Gdy włoski przestępca zobaczył w lusterku Ferrari 250 GTE to wiedział, że nie ma szans na wygraną. Tak zwana "czarna pantera" siała postrach na ulicach Rzymu, bowiem żaden samochód nie mógł się z nią równać. Zresztą za kierownicą nie siadał byle policjant. Do auta o numerze nadwozia 3999 kluczyki posiadał Armando Spatafora - człowiek, który stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci włoskiej policji.
W latach 60. pościgi były normą
Złodzieje i przestępcy bardzo chętnie wykorzystywali samochody do ucieczek z miejsc zbrodni. Paradoksalnie często dysponowali oni szybkimi autami, którym radiowozy nie dosięgały do pięt. Nawet najszybsze wcielenia Giulii (1600 i 1900) nie mogły równać się z niektórymi samochodami.
Potrzebne więc było jakieś sensowne rozwiązanie. Angelo Vicari, słynny szef policji w Wiecznym mieście, postanowił zebrać wszystkich członków "Squadra Mobile" i poszukać wspólnie z nimi sposobu na przestępców. Spatafora jako jedyny miał odwagę głośno powiedzieć "czy jest coś szybszego niż Ferrari?". A Vicari skwitował to słowami "dobrze, dostaniesz naprawdę szybkie Ferrari".
Tym samym przedstawiciele Squadra Mobile udali się do Modeny, gdzie po spotkaniu z Enzo Ferrarim zamówili dwa takie auta. Wszyscy wyznaczeni kierowcy przeszli też specjalne szkolenie, dzięki czemu mieli doskonale radzić sobie z potężnym jak na tamte czasy autem, które wyposażono w silnik V12 Colombo generujący 240 KM.
Rzeczywistość okazała się być nieco bardziej brutalna
Tylko auto będące w posiadaniu Spatafory przetrwało. Drugi egzemplarz bardzo szybko uległ poważnemu uszkodzeniu i został wycofany ze służby. Spatafora wyróżniał się na tle swoich kolegów świetnymi umiejętnościami za kierownicą, opanowaniem i skutecznością. Dzięki temu stał się legendą nie tylko wśród mieszkańców ale i... przestępców. Ci zaczęli go bardzo szanować i wiedzieli, że gdy on i jego Ferrari są na służbie, to plany należy natychmiast zmodyfikować.
Ferrari 250 GTE pozostawało w służbie od 1962 do 1968 roku. Wtedy też przekazano je do innych zadań, w tym do przewozu krwi. Miejska legenda głosi, że dwustukilometrowy odcinek autostrady pewien śmiałek pokonał tym samochodem w 50 minut.
Samochód sprzedano w 1972 roku
Auto kupił Alberto Cappelli - kolekcjoner, który doskonale znał wartość swojego nowego samochodu. Przez 40 kolejnych lat samochód ten pozostawał w idealnym stanie i oryginalnym malowaniu. Regularnie wystawiano go na różnych wystawach, w tym muzeum policji w Rzymie. Co więcej, samochód ten dostał nawet specjalną zgodę na użytkowanie w policyjnym malowaniu i na oryginalnych policyjnych blachach.
Teraz policyjne Ferrari 250 GTE szuka nowego nabywcy
Samochód sprzedawany jest przez grupę Girardo&Co. Cena nie została podana do informacji, ale można spodziewać się, że będzie bardzo wysoka. Model 250 GTE nie osiąga tak zawrotnej wartości jak wyścigowe 250 GTO, aczkolwiek również należy do najdroższych modeli tej marki.