To Ferrari F40 wyciska nawet 1000 KM i budzi OGROMNY respekt
Są tacy, dla których tuning pewnych aut to herezja. To Ferrari F40 przeszło szereg modyfikacji i robi niesamowite wrażenie - nawet jeśli zdecydowanie wyróżnia się na tle standardowych egzemplarzy.
Jego żywot zaczął się zwyczajnie - z fabryki w Maranello wyjechało typowe Ferrari F40, w wersji bez katalizatora i bez regulowanego zawieszenia. To właśnie wersja non-cat non-adjust jest teraz tym, czego pożądają kolekcjonerzy. Ten samochód seryjny charakter pozostawił jednak w przeszłości.
Auto trafiło w ręce pierwszego właściciela w 1989 roku i zaledwie kilka chwil przetrwało w oryginalnej specyfikacji. Już na początku lat 90. oryginalny lakier ustąpił miejsca żółtemu odcieniowi, a zawieszenie i hamulce przebudowano na wzór wersji LM.
W takim wydaniu to Ferrari F40 przejeździło 16 lat, zaliczając masę imprez na torach wyścigowych
Nie jest to samochód, który stał w garażu i zbierał kurz. Właściciel samochodu notorycznie wykorzystywał górny zakres obrotomierza i wyciskał z tej maszyny ostatnie soki.
W 2006 roku przyszedł moment na "emeryturę" F40. Nie oznacza to jednak tego, że ktoś o nim zapomniał - nic bardziej mylnego. Po 13 latach mniej regularnego użytkowania przyszedł czas na gruntowny remont.
F40 zyskało wówczas nowe zbiorniki paliwa, system gaśniczy oraz sprawdzono stan zawieszenia. Jednocześnie zdecydowano się na odważne modyfikacje mechaniczne w silniku, dzięki którym doładowane V8 wyciska tutaj od 700 do 1000 KM - w zależności od ustawień komputera.
Brzmi to imponująco? To jednak nie koniec zmian. W 2019 roku auto trafiło do firmy Zanasi Group. To mieszcząca się nieopodal toru Fiorano manufaktura, która jest podwykonawcą Ferrari. To właśnie Zanasi Group można nazywać "magikami" z Maranello. Tutaj, w niewielkim budynku, lakierowane są wszystkie auta z gamy Tailor Made i Icona.
Dość nietypowo zdecydowano się na odcień Nardo Grey, który kojarzony jest głównie z nowymi modelami Audi. Ferrari F40 wygląda w nim naprawdę imponująco, choć trudno powiedzieć, czy taki kolor pasuje do linii nadwozia tego auta.
Z seryjnego auta nie zostało tutaj zbyt wiele elementów. W nadkolach kryją się lekkie felgi OZ, a otwierane przednie lampy ustąpiły miejsca standardowym, nawiązującym do wyczynowej odmiany LM.
Teraz to Ferrari F40 szuka nowego właściciela
Aukcja RM Sotheby's odbędzie się w najbliższych dniach. Cena nie jest znana - poznają ją jedynie mocno zainteresowani klienci. Takich z pewnością nie brakuje - wszak jest to samochód, który nie tylko zaskakuje modyfikacjami, ale także ma bogatą sportową historię.