Ford Crown Victoria z 27-litrowym silnikiem V12 żyje i niebawem zacznie jeździć. Posłuchajcie dźwięku!

Ford Crown Victoria z 27-litrowym silnikiem V12 z czołgu? Tak, taki wynalazek powstaje w Szwecji i właśnie po raz pierwszy wypluł spaliny z rury wydechowej. Uwaga - to robi wrażenie!

Co robić w Szwecji, kiedy nie ma słońca, a pod ręką zalega silnik V12 z czołgu? Cóż, można go gdzieś wcisnąć. Ford Crown Victoria zdaje się być doskonałą bazą, zwłaszcza jako auto budowane na klasycznej ramie. O tym projekcie pisaliśmy już ponad rok temu, a teraz po raz pierwszy możemy pokazać Wam to auto w akcji.

Ford Crown Victoria z silnikiem 27-litrowym V12 Rolls-Royce'a z czołgu wreszcie żyje

Szwedzi podchodzą do tematu bardzo profesjonalnie i nie bawią się w półśrodki. Całe auto jest starannie przemyślanie, a jednostka napędowa zyskała zewnętrzny komputer sterujący. Dzięki temu możliwe jest precyzyjne dawkowanie powietrza i paliwa, co ułatwia obsługę silnika.

A nie będzie to zwykła jednostka napędowa. 27-litrowe V12 zyska podwójne doładowanie, dzięki czemu będzie generować...  no, bardzo dużo koni mechanicznych i jeszcze więcej niutonometrów. Warto wspomnieć, że już seryjnie moc sięga 2500 KM.

Historia tego projektu jest naprawdę fascynująca

Wszystko jest dziełem przypadku, bowiem twórca tego samochodu po prostu natknął się na silnik Meteor w Finlandii. Pewien ekscentryczny kolekcjoner skupował je z taką częstotliwością, że na swoim podwórku zgromadził 50 takich jednostek.

Później zaczęły się schody w postaci wpasowania ważącej 800 kilogramów jednostki do auta. Ramę pomocniczą zbudowano na podzespołach z Chevroleta C10.

Co ciekawe nie jest to pierwsze podejście do takiego samochodu. W Wielkiej Brytanii powstał już projekt wykorzystujący ten silnik - wtedy wciśnięto go do Rovera SD1. Na bazie doświadczenia właściciela tamtego samochodu budowany jest właśnie Ford Crown Victoria w Szwecji. Na przykład jednym z najtrudniejszych elementów jest dopasowanie skrzyni biegów. Przeniesienie monstrualnego momentu obrotowego na koła wymaga specjalnej konstrukcji i zastosowania wytrzymałych elementów.

Ford Crown Victoria

Szwedzki Ford Crown Victoria ma wyciągać 340 km/h

Autor projektu podchodzi do budowy w kompleksowy sposób. Jak już auto zacznie jeździć, to kolejnym etapem budowy będzie stworzenie zaawansowanej aerodynamiki, zapewniającej solidny docisk tylnej osi. Czekamy na finalne efekty pracy Szwedów, gdyż bez wątpienia będzie to jeden z bardziej fascynujących samochodów, stworzonych przez zapaleńców gdzieś w "szopie".