Nie, to nie jest Ford Mondeo, tylko Ford Falcon. Ma 657 KM, V8 i napęd RWD
Może i wygląda jak dziwne Mondeo, ale to Ford Falcon w wersji "Holy Grail". Co to oznacza? Dużo mocy, RWD i ryczące V8 pod maską.
Tylko nie mówcie, że to Mondeo na sterydach. Chciałbym, aby taki samochód faktycznie był oferowany z plakietką "Mondeo", nawet jeśli jest de facto przestarzałą i mocno archaiczną konstrukcją. Australia rządzi się jednak swoimi prawami i tam tego typu maszyny wciąż mają mocną pozycję. Co prawda większość z nich znika z rynku, ale zawsze pozostają auta z drugiej ręki. A wśród nich Ford Falcon to jedna z najpopularniejszych pozycji.
Do tego możemy go dostać na przykład w takiej specyfikacji. Nazywa się ona "Holy Grail". Co to oznacza? Otóż to wersja XR8 Sprint, którą stosownie podrasowano. Egzemplarz pochodzi z rocznika 2016, ma 90 km przebiegu i jest do wzięcia. A można tutaj cieszyć się naprawdę fenomenalną specyfikacją.
Ford Falcon Holy Grail wyciska 657 KM z silnika V8
To sprawdzona 5-litrowa jednostka, którą stosownie wzmocniono. Odpowiada za to firma Premcar, która wypuściła dokładnie 100 egzemplarzy takiego samochodu. Szereg modyfikacji w silniku, takich jak potrójna chłodnica, specjalna pompa paliwa, nowy dolot i nowe oprogramowanie sprawiają, że auto bez zająknięcia generuje 657 KM i 753 Nm momentu obrotowego.
Oczywiście aby przenieść to na koła potrzeba odpowiednich modyfikacji układu jezdnego. Z tego powodu zastosowano tutaj nowy układ kierowniczy (z krótszym przełożeniem) i wyraźnie wzmocnione hamulce. Do tego nie zapomniano o poprawieniu skrzyni biegów. Nie jest ona może najszybsza, ale za to dzielnie znosi tak wysoki moment obrotowy.
To prawdziwy rarytas dla fanów australijskiej motoryzacji
Co prawda kierownica jest po prawej stronie, a wnętrze przypomina plastikowy kokpit z radiowozu, ale to tylko przykrywka. W dobrych rękach Ford Falcon Holy Grail potrafi zaskoczyć nie tylko właściwościami jezdnymi, ale także możliwością "latania bokiem". Przy tej mocy nie będzie to z pewnością żaden problem.
Dla zainteresowanych jeszcze kilka słów o cenie. Takie auto kosztuje w Australii 160 000 ichniejszych dolarów, czyli blisko 118 000 dolarów amerykańskich. Oznacza to blisko pół miliona złotych za taki oto samochód. Ktoś się skusi? My chętnie ściągnęlibyśmy takiego Falcona do Europy.