Ford Kuga FHEV to dobra hybryda i najlepsza propozycja w gamie tego modelu - TEST, OPINIA
Ford Kuga FHEV dołącza do naprawdę dużej gamy wariantów tego modelu. Obok diesla, benzyny i hybrydy plug-in jest to czwarty rodzaj napędu, który możemy wybrać. Debiutuje jako ostatni, ale tak naprawdę to właśnie na nim powinno skupić się największą uwagę.
W ciągu ostatniego roku jeździłem już każdym wariantem tego auta - od hybrydy plug-in, przez benzynę, aż po diesla. Najlepsze wrażenie do tej pory zrobił na mnie wariant wysokoprężny, głównie za sprawą niskiego zużycia paliwa i dobrej dynamiki. Swoje trzy grosze dorzuciła tutaj także miękka hybryda, niwelująca opóźnienie w działaniu systemu start-stop. Teraz do gry wkroczył czwarty wariant - to Ford Kuga FHEV, czyli klasyczna hybryda z baterią o pojemności 1,1 kWh i brakiem konieczności ładowania auta z gniazdka. I wiecie co? To właśnie ten napęd idealnie pasuje do Kugi - choć nie każdemu przypadnie do gustu.
Pierwszy test Kugi PHEV - kliknij tutaj
Tutaj znajdziesz porównanie Kugi 1.5 EcoBoost i 2.0 EcoBlue
Tutaj znajdziesz porównanie Kugi PHEV i Suzuki Across
Ford Kuga FHEV to brakujące ogniwo
O tym aucie pisałem już wiele razy, więc postaram się skupić na "samym gęstym", bez nawijania makaronu na uszy. Ford na dobrą sprawę zrobił coś bardzo prostego i zarazem wyjątkowo sprytnego. Mając już gotowy model plug-in hybrid wycięto z niego przedrostek "plug-in" i całą elektrykę, która za tym idzie. Miejsce dużej baterii zajął z kolei akumulator o pojemności 1,1 kWh, oczywiście ładujący się podczas jazdy i hamowania. Cała koncepcja napędu przypomina z kolei Toyotę. Mamy silnik pracujący w cyklu Atkinsona (2,5-litra objętości skokowej), przekładnię CVT i 190 KM pod prawą stopą. Brzmi nieźle, nieprawdaż?
Kluczową kwestią jest jednak współpraca wszystkich podzespołów. Samo "zrobienie hybrydy" nie oznacza dobrego auta. Miałem tutaj sporo obaw, gdyż Kuga Plug-in Hybrid absolutnie nie rzuciła mnie na kolana.
Test zacząłem więc od sprawdzianu w najbardziej naturalnym środowisku dla tego samochodu, czyli w mieście. I tu od razu pojawiło się pierwsze zaskoczenie, bardzo pozytywne. Reakcja na gaz jest imponująca, auto sprawnie wyrywa do przodu, a przy tym zadziwiająco długo jest w stanie jechać na samym prądzie. W korkach, przy powolnym ruchu lub podczas utrzymywania jednostajnej prędkości nawet na kilometrowym odcinku pokazywał się napis "jazda elektryczna".
Silnik spalinowy załączał się ekspresowo i niewyczuwalnie przy mocniejszym dociśnięciu gazu lub przy wyższych prędkościach. Jego obecność nie oznaczała jednak nagłego wzrostu zużycia paliwa. Wręcz przeciwnie, system sterujący pracą tej hybrydy bardzo sprawnie żongluje doborem napędu, co pozwala na uzyskanie imponujących wyników. Początkowo utrzymywałem około 6,4-6,6 litra w mieście, aczkolwiek wystarczyło nauczyć się działania układu, aby zejść do 5,6-5,8 litra. I są to wyniki uzyskane w typowym ruchu miejskim w Warszawie, w dzień roboczy. Weekendowe turlanie się z prędkościami do 60 km/h (wszak i tak więcej na dobrą sprawę nie można) pozwoliło mi z kolei zejść do zużycia na poziomie 5 litrów na setkę.
A jak Ford Kuga FHEV sprawdza się w trasie?
Jazda hybrydą zawsze budzi wiele obaw. Chodzi przede wszystkim o wysokie zapotrzebowanie na paliwo i męczącą pracę przekładni CVT.
Obydwa zjawiska nie występują w tym aucie. Przede wszystkim konstrukcja CVT ma tutaj symulowane przełożenia. Nie, nie aktywujecie ich łopatkami za kierownicą (takowych brak), czy też naciskając jakiś przycisk. Tę konstrukcję od podstaw zaprogramowano w taki sposób, dzięki czemu po wciśnięciu gazu w podłogę auto zachowuje się jakby było wyposażone w klasyczny automat.
Przyspieszając więc w trasie nie będziemy skazani na wycie silnika, ale jednocześnie skorzystamy z korzyści płynącej z zastosowania przekładni CVT, czyli długiego przełożenia przy wyższych prędkościach. Dzięki temu jadąc ze stałą prędkością 140 km/h osiągniemy zużycie paliwa na poziomie 7,9-8,1 litra na sto kilometrów.
Zużycie paliwa: | Ford Kuga FHEV |
przy 100 km/h: | 6,1 l/100 km |
przy 120 km/h: | 6,8 l/100 km |
przy 140 km/h: | 8,1 l/100 km |
w mieście: | 5,0-6,4 l/100 km |
Wyniki te porównałem z naszymi pomiarami Toyoty RAV4, którą testowaliśmy niemal równo rok temu. W niemal każdej kategorii Ford wypada porównywalnie albo nawet lepiej od japońskiego konkurenta.
Wada jest tylko jedna - to mała pojemność zbiornika paliwa. Raptem 45 litrów oznacza częstsze postoje na tankowanie podczas podróży autostradami.
Do długiej listy atutów można także zaliczyć właściwości jezdne, które są naprawdę dobre. Pewność prowadzenia i stabilność sprawiają, że nawet na krętych drogach Kuga nie sprawia wrażenia typowego dla wielu SUV-ów (czyli nie "buja się" i nie męczy podsterownością).
No właśnie - Ford Kuga FHEV to mocne uderzenie w Toyotę RAV4
Ford w wyraźny sposób obrał na celownik swojego konkurenta z Japonii. Podobny napęd to tylko jedna z zalet, którą może przyciągnąć do siebie osoby zainteresowane Toyotą. Kuga jest także większa nieco większa w środku, ale ma za to nieco mniejszy bagażnik. Jej stonowana i przyjemna dla oka stylistyka może z kolei zostać doceniona przez fanów łagodniejszych linii.
Wyposażenie? Tutaj nikt niczym się nie zawiedzie. Dobre multimedia, cyfrowe wskaźniki, podgrzewanie foteli (także z tyłu) oraz kierownicy, przyjemnie grające nagłośnienie B&O Play - czego tak naprawdę więcej chcieć?
Cena także nie zawodzi - najtańszy wariant dostępny z hybrydą (Titanium) kosztuje 131 300 zł. Prezentowana wersja ST-Line X będzie nieco droższa, ale cenę winduje obecność napędu na cztery koła. W przeciwieństwie do hybrydy Toyoty, tutaj tylna oś napędzana jest za pośrednictwem klasycznego wału pociągniętego od skrzyni. Tym samym oznacza to większą skuteczność na kiepskich nawierzchniach i zauważalnie szybsze działanie.
Ford Kuga w leasingu
Wraz z Gurumotive przygotowaliśmy dla Was atrakcyjną ofertę leasingu dla tego modelu - 0 zł opłaty wstępnej, umowa na 48 miesięcy z limitem 20 000 km przebiegu rocznie. Samochód dostępny jest od ręki. Przy takich warunkach auto kosztuje 1462 zł netto. Szczegółowe ogłoszenie wraz z formularzem kontaktowym znajdziecie tutaj.
Więcej informacji znajdziecie na grupie: Wynajem długoterminowy samochodów w Polsce
Ford Kuga FHEV - czy warto zainteresować się tym autem?
Jak najbardziej. Jeśli ma to być auto służące do przemieszczania się pomiędzy domem, pracą a innymi obiektami w dużym mieście, to hybryda w takich warunkach idealnie się sprawdzi i będzie pewniejszym wyborem od diesla czy benzyny. Jednocześnie jest to też znacznie ciekawsza propozycja niż hybryda plug-in, która nie tylko kosztuje o blisko 20 000 zł więcej, ale też jest cięższa i zdecydowanie mniej oszczędna w trasie.
Myślę, że po raz pierwszy od dawna Toyota RAV4 ma naprawdę mocnego konkurenta w "hybrydowej" kategorii. Pojawiła się bowiem alternatywa nie tylko ciekawa cenowo i wizualnie, ale przede wszystkim bardzo efektywna pod kątem sprawności działania napędu. Korzyści płynące z "hybrydowego" charakteru są tutaj naprawdę duże, a niskie zapotrzebowanie na paliwo (zwłaszcza w mieście) to wisienka na tym torcie.