TEST: Bez niespodzianek. Nowa Toyota RAV4 Hybrid to solidny SUV
Toyota za sprawą kilku nowych modeli staje się coraz bardziej przekonującą marką. Obok aut zapewniających producentowi nieprzerwanie dobrą sprzedaż, pojawiają się wyjątkowo ciekawe modele, takie jak Supra, czy wspaniale zapowiadający się GR Yaris.
Spokojnie, Toyota RAV4 Hybrid wciąż do nich nie należy. Ale to nie oznacza, że nie notuje postępów. Kilka miesięcy temu nowa Corolla pokazała odmienioną twarz Toyoty i była chyba kluczowym modelem, który zmienił moje podejście do tej marki. Wcześniej miałem co prawda kontakt z Yarisem GRMN i GT86, które sprawiły świetne wrażenie, ale bardziej uznałem to za „wybryki” sportowego oddziału Toyoty, niż regularną formę japońskiego producenta.
Po kilkuletnich doświadczeniach z modelami poprzednich generacji, miałem raczej ostrożne podejście do tych nowszych. Owszem, poprzednia Corolla zaskoczyła mnie łatwością prowadzenia w każdych warunkach, a RAV4 okazała się bardzo wygodnym kompanem podróży. Ale ogólny wizerunek tych aut zupełnie nie trafiał w mój gust, a wnętrza wręcz odstraszały topornością, czy wykonaniem. Nadszedł jednak dzień, w którym zmierzyłem się z testowaną przez red. Kuchno Corollą Sports Tourer Hybrid i wtedy sprawy bardzo szybko nabrały innego obrotu.
Wciąż zachowawcza
RAV4 nie notuje aż tak pozytywnych zmian w kwestii stylistyki. Wygląda ciekawiej od swojej poprzedniczki, ale nadal dość zachowawczo i miejscami zbyt ciężko. Testowanemu egzemplarzowi na pewno nie pomógł biały lakier. Szkoda, że paleta lakierów w testowanej odmianie Selection ogranicza się do czterech pozycji, a świetny Tokyo Red dostępny jest (za 4400 złotych) maksymalnie do wersji Executive.
Kokpit nowej RAV4 jest znacznie mniej toporny, choć nie sprawia aż tak lekkiego wrażenia jak ten w Corolli. Tworzywo na desce rozdzielczej na całej szerokości przeszyte jest nicią, udając skórę, a uchwyty na drzwiach od wewnętrznej strony pokryte są dziwną w dotyku gumą. Jednak sam wygląd deski, konsoli środkowej, kierownicy, czy foteli, jest już całkiem przyjemny dla oka. A poszczególne elementy jeszcze lepiej spełniają swoje zadania.
Fotele są bardzo wygodne, a kierownica świetnie wyprofilowana. Do tego komuś udało się zaprojektować naprawdę ładne zegary, które łączą cyfrowy wyświetlacz z analogowymi wskaźnikami. Z drugim rzędzie siedzeń wreszcie zagościły dodatkowe nawiewy, a pod nimi znalazło się miejsce na dwa gniazda USB.
Praktyczność na pierwszym planie
Kabina RAV4 mieści w sobie sporo przydatnych schowków. Również w miejscach, o których większość producentów już zapomniała. Ale największą zaletą auta jest bagażnik (580-1690 litrów), który wykorzystuje niemal całą szerokość tylnej części nadwozia. Do tego ma bardzo duży otwór i nisko umieszczony próg załadunkowy. W przewożeniu dłuższych przedmiotów pomoże oczywiście płasko opadające oparcie kanapy.
Z kabiny mamy też niezłą widoczność otoczenia, głównie za sprawą stosunkowo nisko (jak na dzisiejsze standardy) poprowadzonej linii szyb i wielkich lusterek zewnętrznych. Przydałaby się za to lepsza jakość kamery cofania, która, podobnie jak cały system multimedialny, wygląda jak z poprzedniej epoki. Z innej beczki – świetnym z praktycznego punktu widzenia rozwiązaniem są płynne ograniczniki zawiasów, które pozwalają pozostawić drzwi w dowolnej pozycji.
RAV4 nie zawodzi oczywiście w ilości miejsca dla pasażerów. Tej naprawdę jest mnóstwo w obu rzędach siedzeń. Z tyłu przestrzeni nie zabraknie nawet w okolicach nóg. Nie zapomniano również o regulacji dwuczęściowego oparcia.
Komfort i łatwość prowadzenia
W prowadzeniu, samochód początkowo wydaje się nieco toporny. To za sprawą układu kierowniczego, która stara się być precyzyjny (i dobrze mu to wychodzi) i pracuje z zauważalnym oporem. Szybko się jednak okazuje, że jego praca zupełnie nie męczy rąk i sprawia po prostu przyjemne odczucia.
Bardzo dobre wrażenie robi też zawieszenie. Choć zestrojono je głównie w stronę komfortu, daje sobie radę także w szybszych zakrętach. Ma jednak pewną wadę, która objawia się na większych dziurach i nierównościach występujących jedna po drugiej. Daje się wtedy odczuć nieprzyjemne, głośne dobijanie. Można odnieść wrażenie, że duży udział mają w tym ciężkie, nisko położone baterie.
Poza tym mankamentem, Toyota RAV4 Hybrid sprawia wrażenie auta, które ma wiele rzeczy „gdzieś” i bez problemu sunie tam, gdzie każe jej kierowca. Jest dobrze wyciszona i w dużym stopniu izoluje od otoczenia, nie męcząc podczas jazdy. Przy wyższych prędkościach do naszych uszu dobiegać może szum z okolic lusterek, ale to częsta przypadłość tej wielkości SUV-ów.
Udana hybryda
„Ravka” jest dosyć ciężkim autem, więc powinniśmy się raczej spodziewać przeciętnej ekonomii jazdy. I tu możemy się miło zaskoczyć. Poza zużyciem na autostradzie, które będzie już oscylować wokół 9 l/100 km, pozostałe pomiary wyglądają naprawdę obiecująco. 5,5 l/100 km w mieście przy średnio naładowanym „elektryku” (bez możliwości doładowania z gniazdka) to świetny wynik, a i 7,1 l/100 km przy 120 km/h robi bardzo dobre wrażenie.
Zużycie paliwa: | Toyota RAV4 2.5 Hybrid AWD-i |
przy 100 km/h | 5,7 l/100 km |
przy 120 km/h | 7,1 l/100 km |
przy 140 km/h | 8,9 l/100 km |
w mieście | 5,5 l/100 km |
Przy całej tej ekonomii, 2,5-litrowa „benzyna” wspomagana silnikiem elektrycznym całkiem nieźle radzi sobie z rozpędzaniem auta. 8,1 sekundy do pierwszej „setki” zdaje się mieć potwierdzenie w odczuciach z jazdy i nie psuje tego nawet bezstopniowa skrzynia, którą znacznie poprawiono względem tej w poprzedniej generacji hybrydowej RAV4. Silnik praktycznie nie wydaje z siebie męczących dźwięków w czasie jazdy. Częściowo jest to zasługa samego wyciszenia, ale też w dużej mierze właśnie skrzyni, która próbuje imitować klasyczny automat, jednocześnie nie zakłócając typowej dla aut z CVT płynności jazdy.
Toyota RAV4 Hybrid nie kosztuje majątku
Patrząc przez pryzmat możliwości i wszechstronności, Toyota RAV4 Hybrid jest świetną propozycją w swojej cenie. Testowany egzemplarz to już niemal szczyt możliwości konfiguratora, dlatego cena przekracza 183 tys. złotych. Ale naprawdę dobrze wyposażone auto można mieć już poniżej cennikowych 150 tys. złotych. Tyle, że z napędem na przód i w wersji Comfort.
To wciąż dobra oferta. RAV4 jest autem kompletnym, któremu do ideału brakuje tak naprawdę kilku zmian we wnętrzu i nieco poprawionego zawieszenia. Wygląd jest kwestią gustu, choć po bardzo dobrze zaprojektowanej Corolli spodziewałbym się pójścia w tym samym kierunku z popularnym SUV-em. Miejmy nadzieję, że facelifting wprowadzi tu kilka cennych poprawek.
Podsumowanie
Niezmiennie praktyczna, udana jako hybryda i przyjemna w prowadzeniu. Toyota RAV4 Hybrid jest kolejnym dowodem na to, że japońska marka świadomie idzie w swoim kierunku.
SILNIK | benzynowy, R4, 16 zaw. + elektryczny |
---|---|
TYP ZASILANIA PALIWEM | wtrysk bezpośredni + baterie |
POJEMNOŚĆ | 2487 |
MOC MAKSYMALNA | całkowita: 222 KM (163 kW); silnik spalinowy: 176 KM przy 5700 obr./min; elektryczne: 120 KM, 54 KM |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | silnik spalinowy: 221 Nm przy 3600–5200 obr./min; elektryczne: 202 Nm, 121 Nm |
SKRZYNIA BIEGÓW | automatyczna, bezstopniowa |
NAPĘD | 4x4 |
ZAWIESZENIE PRZÓD | kolumny MacPhersona |
ZAWIESZENIE TYŁ | podwójne wahacze |
HAMULCE | tarczowe went./tarczowe went. |
OPONY | 225/60 R18 |
BAGAŻNIK | 580/1690 l |
ZBIORNIK PALIWA | 55 l |
TYP NADWOZIA | SUV |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 5/5 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 4600/1855/1685 mm |
ROZSTAW OSI | 2690 mm |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 1666 kg/559 |
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | 750/1650 kg |
ZUŻYCIE PALIWA | WLTP: 5,6–5,9 l/100 km |
EMISJA CO2 | 127–134 g/km |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 8,1 s |
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 180 km/h |
GWARANCJA MECHANICZNA | 3 lata lub 100 tys. km |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | 12 lat/3 lata |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | Active 2.0 Dual VVT-iE: 111 900 zł |
CENA WERSJI TESTOWEJ | 177 900 zł |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | 183 095 zł |