Koń, jaki jest, każdy widzi. Ten konkretny to idealny amerykański "krążownik"

Pokazaliśmy już Wam, że nowy Mustang w wersji Dark Horse to wyjątkowy samochód. Mustang Cabrio z 5.0 też. Ale w zupełnie inny sposób. Jest idealny na letnią przejażdżkę.

Ford Mustang to ikona, która przez 60 lat przeszła olbrzymią ewolucję. Choć może warto byłoby powiedzieć, że była pełna wzlotów i upadków. Te ostatnie jednak nie spowodowały, że samochód przestał być "kultowy" i wymieniany wśród najważniejszych samochodów w motoryzacji. Jedną z ciekawszych ról w tej gamie pełni Mustang Cabrio. Wygląda jak ucieleśnienie amerykańskiego snu i tej "wolności", którą kuszą nas Stany Zjednoczone. Nawet (a może zwłaszcza) wśród motoryzacyjnych laików idea Mustanga bez dachu budzi emocje znacznie cieplejsze niż tegoroczne lato.

A tak się składa, że najnowszy Ford Mustang GT w wersji bez dachu jest (w końcu) samochodem, który spełnia wszystkie założenia. Poza jednym.

Mustang Cabrio

Mustang Cabrio robi to, co powinien, czyli toczy się i mruczy

Dark Horse w końcu ma właściwości jezdne, które stawiają go w rzędzie samochodów sportowych, bez dawania cudzysłowia przy tym słowie. Standardowy Mustang GT, jak się okazuje, różni się od Dark Horse'a znacznie, niczym Hobby Horse od zawodów jeździeckich.

Oba sporty mogą dać mnóstwo frajdy, tylko komu innemu.

Ale kiedy zdejmiecie dach (wciąż nie w pełni automatycznie), rozsiądziecie się wygodnie w obszernych, skórzanych fotelach, i przyciśniecie czerwony przycisk na desce rozdzielczej, poczujecie prawdziwą radość.

Pięciolitrowy silnik Coyote w wersji GT  ma aktywny wydech, ale nawet w standardowych ustawieniach, daje solidną dawkę przyjemnej ścieżki dźwiękowej. Domyślam się, że mógłby brzmieć jeszcze lepiej. Ale w przeciwieństwie do wielu europejskich samochodów z V8-ką, po prostu brzmi.

Dudni, powarkuje i mruczy szykując swoje 446 KM (mniej niż w poprzedniku) do jazdy.

Ruszamy więc. I pierwsze zaskoczenie. Jak tu miękko. Zawieszenie jest takie w punkt, do podróżowania. Dość pewnie, ale miękko, bez żadnego prężenia "mięśni" w postaci usztywnionych amortyzatorów i opon z zerowym profilem.

No i skrzynia biegów. Dziesięciobiegowy automat Forda jest amerykański tak bardzo jak się da. To znaczy bywa durny jak niektóre pomysły aktualnego prezydenta. Biegi przeciąga, czasem zmienia z opóźnieniem nawet po dociśnięciu łopatki. Ale, jeśli tylko wymagać od niego, żeby był, to jest świetny.

Turlajcie się po bulwarze, włączajcie się do ruchu, wybierzcie na wycieczkę poza miasto. Otrzymacie miękkość i płynność jazdy, a opóźnienie przy dodawaniu gazu po prostu wliczcie w koszty. Naprawdę jeździ się nim o wiele przyjemniej niż poprzednikiem. Tam skrzynia robiła quickstepa ze zmianami przełożeń, fundując pasażerom radosne poszarpywanie i wieczną niepewność co do zachowań.

I wciąż mamy świetną ścieżkę dźwiękową i coraz rzadszą jednostkę napędową w trzeciej dekadzie XXI wieku. Wolnossące V8. Naprawdę dobre i szybkie. W odpowiednim trybie jest bardzo głośne i wciąż potrafi wykrzesać z tego niemałego przecież auta naprawdę solidne osiągi.

Przyznaję, że ta kombinacja potrafi być czasem zgubna, jeśli chodzi o podróż, bo wtedy paliwo zaczyna znikać z (zaskakująco małego) baku w zastraszającym tempie, a muzyka z (dobrego) audio przestaje być słyszalna przez pęd powietrza. Bo przecież jedziemy bez dachu.

Uniwersalność jest jego mocną stroną

Miękko pracująca skrzynia przy spokojnej jeździe, wygodne wnętrze z dobrze rozplanowanymi przyciskami i sterowaniem, silnik z zapasem mocy oraz niezłe wyciszenie przy zamkniętym dachu powodują, że Mustang Cabrio staje się przyjemnym autem uniwersalnym.

Nadaje się do jazdy na co dzień. Wtedy nawet spalanie nie jest straszne, bo przy stałych prędkościach mieści się w akceptowalnych ramach, jeśli chodzi o V8.

zużycie paliwa Ford Mustang Cabrio GT
przy 100 km/h: 8,1 l/100 km
przy 120 km/h: 9,9 l/100 km
przy 140 km/h: 12,1 l/100 km
w mieście: od 13 l/100 km

Trzeba jednak pamiętać o jednym. Nowy Mustang może i się dobrze prowadzi, ale standardowe GT to nie Dark Horse. I lubi sobie naprawdę wierzgnąć. Mokra nawierzchnia mu nie sprzyja, a obecność na pokładzie takich opcji jak hamulec do driftu czy słynny line lock, blokujący przednie koła dają wyobrażenie o tym, co można tym samochodem zrobić.

Nie będzie to miało nic wspólnego ze świetnymi czasami na torach. Raczej z drogowymi "zabawami'.

Mustang Cabrio

Wolę jednak Mustanga do innego rodzaju rozrywki. Tej z zachodem słońca przez boczne szyby, kinem samochodowym i obietnicą miłego spędzenia czasu na podróżowaniu.

Nie jest jednak tak, że Mustang Cabrio jest samochodem idealnym. Poza tym, że boi się wody, ma parę mankamentów, które powinny być poprawione.

Jak wiele Fordów, wciąż ma przedziwną zdolność do "gubienia" połączenia z multimediami. Najwyraźniej musimy poczekać na jakąś aktualizację systemu SYNC. Druga rzecz, to wspomniany mały bak paliwa.

Nie wiem też, czemu w Mustangu nie są w stanie się domknąć szyby po zamknięciu dachu. Trzeba przyciskami od nich zamykać wszystkie "trzy", zamiast wykorzystać przycisk zamykania dachu.

Wolność (nie)dostępna dla wszystkich

Ten Mustangowy "amerykański sen" różni się jednak od tego historycznego. Mustang Cabrio AD 2025 nie należy już do samochodów tanich. Gdy 10 lat temu debiutował na europejskim rynku, można było wyjechać takim autem z salonu za ok. 200 000 zł. Obecnie cennik startuje od 323 500 zł (z ręczną skrzynią), uwzględniając promocję. I 337 800 zł po doposażeniu. Bez promocji 352 100 zł.

To wciąż nie jest bardzo duża kwota za tyle historii i V8 pod maską. Ale to sporo jak za Forda i samochód, który zawsze miał być "tani i mocny". Od podobnych kwot startuje BMW Z4 M40i, jeśli mówimy o szybkich autach bez dachu.

Ford Mustang Cabrio GT - podsumowanie i opinie

To nie jest samochód idealny. Trzeba zaakceptować jego ograniczenia i wiedzieć, czego się oczekuje od Mustanga. Ale to wciąż jeden z najlepszych "generatorów uśmiechu" na rynku. Świetnie brzmi, ma ciekawą charakterystykę, nieco lepszą skrzynię i sporą dawkę komfortu. O ile nie szukacie auta sportowego, a mocnego, amerykańskiego, klimatycznego samochodu, to Mustang zdecydowanie jest dla Was. W sam raz na podróż w stronę zachodzącego słońca.

Zalety
  • Niepodrabialny klimat
  • Wygodne wnętrze
  • Dobry komfort jazdy
  • Mocny, dobrze brzmiący silnik
Wady
  • Mały bak paliwa
  • Multimedia zrywające połączenie
  • Skrzynia jest lepsza, ale wciąż głupia
  • Nie jest już tak tani jak kiedyś
  • Niezamykające się automatycznie szyby

SILNIK wolnossący, V8, 32 zaw.
TYP ZASILANIA PALIWEM wtrysk bezpośredni
POJEMNOŚĆ 5038 cm3
MOC MAKSYMALNA 328 kW (446 KM) przy 7250 obr./min
MAKS. MOMENT OBROTOWY 540 Nm przy 5100 obr./min
SKRZYNIA BIEGÓW automatyczna, dziesięciobiegowa
NAPĘD tylny
ZAWIESZENIE PRZÓD kolumny McPhersona
ZAWIESZENIE TYŁ wielowahaczowe
HAMULCE tarczowe went./tarczowe went.
OPONY
BAGAŻNIK 310 l
ZBIORNIK PALIWA 61 l
TYP NADWOZIA cabrio
LICZBA DRZWI / MIEJSC 2/4
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) 4810/1958/1398 mm
ROZSTAW OSI 2719 mm
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ 1876/324 kg
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM -/-
ZUŻYCIE PALIWA 12,4 l/100 km
EMISJA CO2 282 g/km
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h 5,0 s
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 250 km/h
GWARANCJA MECHANICZNA 2 lata
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER 12 lat/3 lata
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ 323 500 zł
CENA WERSJI TESTOWEJ 338 500 zł
CENA EGZ. TESTOWANEGO 352 100 zł