Ford Mustang Raptor R wygląda obłędnie. Postawilibyśmy go w garażu marzeń
Podniesione i szybkie coupe, z V8 pod maską? To brzmi jak naprawdę dobrze. Ford Mustang Raptor R wygląda fenomenalnie - i na pewno znalazłoby się wielu chętnych na takie auto. Niestety, jest pewien mały problem.
Gama Raptorów w stajni Forda rozrosła się w ekspresowym tempie. Ich mały "Park Jurajski" to już nie tylko Ford F-150 i Ranger, ale też i Bronco. Zwłaszcza ten mniejszy pickup jest dla nas intrygujący, gdyż w Europie dostanie benzynowe V6 z doładowaniem. To coś, czego zdecydowanie się nie spodziewaliśmy. Do niedawna nie wiedzieliśmy też, że potrzebujemy takiego auta, jakim jest Ford Mustang Raptor R. Szkoda tylko, że nigdy go nie dostaniemy.
Ford Mustang Raptor R to wizja amerykańskiego artysty, Oscara Vargasa - WB.Artist20
Muszę przyznać, że te rendery są tak dobrze zrobione, że widząc je po raz pierwszy na telefonie zastanawiałem się, czy to faktycznie nie jest produkcyjna wersja, o której jakimś cudem nie słyszeliśmy.
Artysta działający w grafice 3D do swojego projektu przeszczepił wszystkie najlepsze cechy Raptorów. Mustang w jego wizji zyskał masywny przód, z podciętym zderzakiem i charakterystycznym grillem.
Auto jest wyraźnie podniesione, a w nadkolach kryją się wytrzymałe felgi z terenowymi oponami. Tył wieńczy z kolei dyskretny spoiler, wyjątkowo pasujący do tego zestawu.
Oczywiście bazą do stworzenia grafiki stał się nowy Mustang, który w tym wydaniu wygląda wyjątkowo atrakcyjnie. Dużo bardziej kanciaste nadwozie idealnie komponuje się z unikalnymi detalami Raptorów.
Wyobraźcie sobie - taki Mustang z V8 pod maską, nawet wyłącznie z tylnym napędem, byłby czymś rewelacyjnym
Dużo mocy, lepsza przyczepność na szutrach za sprawą opon i duży prześwit. Brzmi kusząco? Póki co musimy zadowolić się jedynie tymi wizjami, ale kto wie, może Ford pożegna spalinowe wydanie tego auta jakąś efektowną wersją.
Tym bardziej, że Porsche przykładowo zaryzykowało i tworzy 911 Safari. Tam dostaniemy podniesione zawieszenie (pneumatyczne) i usprawniony napęd na cztery koła. Jakby tak ktoś tylko cisnął tutaj amortyzatory FOX-a, to mielibyśmy idealne auto do przecinania amerykańskich stepów. Z głośników musiałby tylko grać Steppenwolf - Born To Be Wild. Ten utwór idealnie pasowałby do charakteru tego auta!