Genesis GV60 otworzy się na Twój widok. Świetny patent, czy przerażające rozwiązanie?

Producenci prześcigają się w pomysłach na nowe metody otwierania aut. Możecie to już robić kartami i telefonami. Genesis GV60 podnosi poprzeczkę i wprowadza coś, czego do tej pory nie widzieliście.

Już teraz użytkowanie wielu nowych aut jest luksusem. Podchodzimy do samochodu, ciągniemy za klamkę i wsiadamy. Potem wystarczy wcisnąć przycisk startera i odjechać. Kluczyk cały czas może znajdować się w kieszeni lub w torbie - nie trzeba go nawet wyciągać. Już taki system jest w zupełności wystarczający, ale dla wielu producentów wciąż niezadowalający. Ich celem jest stworzenie metody otwierania aut, w której można wyeliminować kluczyk. I tutaj Genesis GV60 zaskakuje patentem, które w świecie motoryzacji jeszcze nie było.

Genesis GV60 otworzy się na widok wybranych osób. Później wystarczy odcisk palca

To rozwiązanie wprowadzono już kilka miesięcy temu, aczkolwiek do tej pory pozwalało jedynie na otwieranie samochodu. Zasada działania jest tutaj taka sama, jak w wielu smartfonach. Specjalna kamera rozpoznaje twarz kierowcy (lub innej zarejestrowanej osoby) i odblokowuje drzwi. Proste, nieprawdaż?

Genesis GV60 rozpoznawanie twarzy

Zastosowano tutaj system uczenia maszynowego, rejestrującego twarz kierowcy. W ten sposób nawet w kiepskich warunkach pogodowych, lub w momencie gdy wyglądamy jak "trzy ćwierci od śmierci", auto bezproblemowo się otworzy.

Aby uruchomić samochód wystarczy z kolei przyłożyć palec do skanera linii papilarnych. Tutaj ponownie dostajemy rozwiązania, które w świecie smartfonów oferowane są już od lat - tak naprawdę nie mamy więc do czynienia z czymkolwiek przełomowym.

Podniesieniem poprzeczki jest więc sam fakt, że możemy to zrobić w samochodzie. To coś, co do tej pory zdawało się być odległą przyszłością.

Genesis GV60

Genesis GV60 ma zapewniać pełne bezpieczeństwo przechowywanych danych

Oczywiście nasze odciski palców i dane twarzy są cennymi informacjami, na których wiele firm chętnie położyłoby swoje ręce. Tutaj możemy jednak spać spokojnie - Hyundai zapewnia, że są one przechowywane wyłącznie w samochodzie i nie trafiają do sieci. Do tego specjalne szyfrowanie zabezpiecza wszystkie informacje.

To niezmiennie budzi jednak wiele wątpliwości tyczących się bezpieczeństwa takich aut. Dla hakerów są to nowe metody do wykorzystania przy kradzieży pojazdów.

Twarz i odciski ciężko jest podrobić, ale oszukanie systemu być może jest możliwe. Warto więc mieć to na uwadze w momencie, w którym rejestrujecie swoją twarz w aucie. Może czasami lepiej jest po prostu skorzystać ze starego dobrego kluczyka?