Poświęćcie 15 minut na zremasterowane do 60 klatek na sekundę nagrania Ayrtona Senny z GP Monaco
Szukacie rozrywki na wieczór? Oto "onboard" z przejazdu Arytona Senny z GP Monako w 1990, zremasterowany i z poprawionym audio. Smacznego!
Jak dobrze spędzić wieczór? Na przykład oglądając klasykę kina. Tym razem jednak proponuję Wam coś z zupełnie innej bajki. To zremasterowany do 60 klatek na sekundy i wyczyszczony obraz (oraz dźwięk) z GP Monako. Za kierownicą oczywiście Ayrton Senna, który w 1990 roku, za kierownicą bolidy McLaren-Honda zdobył tutaj pierwsze miejsce na podium.
Zremasterowany obraz z GP Monako robi niesamowite wrażenie
Tego typu nagrania kiedyś stanowiły ogromne wyzwanie techniczne. Zamocowanie kamery na bolidzie nie było łatwe, a obraz rejestrowany podczas jazdy często był przerywany ze względu na wibracje. To, co dostajemy teraz w relacjach z F1, to idealna jakość i piękne efekty specjalne, które pokazują nam wszystkie dane na bieżąco.
GP Monako 1990 - Ayrton Senna w kultowym bolidzie McLarena (z silnikiem Hondy), w malowaniu Marlboro.
Pewnie wszyscy (albo prawie wszyscy) widzieliście fantastyczne nagrania Ayrtona Senny z Monako. Teraz jednak możecie zobaczyć je w nowej jakości, co robi niesamowite wrażenie.
A tutaj znajdziecie pełny, ale nie zremasterowany onobard z GP Monako
Ten film dostępny jest od kilku lat na oficjalnym kanale F1. Nie ukrywam, że uwielbiam do niego wracać. Nie tylko z powodu podziwu dla jazdy Senny, ale także ze względu na moje uwielbienie dla tak paskudnego miasta jakim jest właśnie Monako.
Są też inne zremasterowane nagrania - nie tylko z GP Monako
Możecie na przykład przejechać się z Senną po Kyalami - to nagranie pochodzi z 1992 roku.
Nie zabrakło też największego rywala Senny, czyli Alaina Prosta. Tutaj na przykład serwuję Wam nagranie z Suzuki z 1992 roku.
Nagrania z przeszłości mają duszę
Obecnie Formuła 1 nie jest już tak widowiskowa, choć ten sezon zaliczyć można do wyjątkowo efektownych. Kiedyś jednak klimat każdego wyścigu budowała nie tylko walka kierowcy z bolidem, ale także dźwięk silników tych maszyn. Wyjące V10-ki do dziś są wspominane przez fanów F1 jako najlepsze jednostki w historii. Nowe turbodoładowane V6-ki, nawet gdyby bardzo chciały, nigdy nie zaoferują takiego brzmienia. A szkoda!
I tak oto z tymi filmami możecie spokojnie wejść w ostatni poniedziałek grudnia. Miłego dnia!