TEST: Dziwna, ale przyjemna mieszanka. Honda HR-V 1.5 VTEC Turbo Sport

Gdy japońska marka o sportowym rodowodzie umieszcza mocny silnik benzynowy w małym crossoverze, brzmi to co najmniej zachęcająco i niecodziennie. A jeśli niecodziennie, to może być całkiem ciekawie.

I nie chodzi tu o dopisek Sport, który na przestrzeni ostatnich lat został tak wiele razy nadużyty, że mało kto przykłada do niego większą wagę. W testowanym aucie również jego rola sprowadza się do nazywania pakietu wyposażenia. Różnica względem choćby Civica polega jednak na tym, że nie zamówicie tej odmiany z podstawową jednostką napędową 1.5 i-VTEC. Broszura mówi też o zastosowaniu nowych amortyzatorów, przekładni kierowniczej ze zmiennym przełożeniem, czy układzie wspomagania prowadzenia AHA, który ma za zadanie utrzymywać dobra trakcję i stabilność w zakrętach. Jak na crossovera, zmian jest sporo. Pora na dzisiejszy test - Honda HR-V w wersji Sport.

Ładnie zaprojektowana

Przy pierwszym kontakcie, Honda HR-V Sport kusi przyjemnie doprawionym wyglądem ze świetnie dobraną kolorystyką poszczególnych elementów. Choć bryła sama w sobie jest mało porywająca, to połączenie dość głębokiego szarego lakieru z czarnymi elementami znacznie „uszlachetnia” jej wygląd. Jeszcze lepsze wrażenie robi bordowo-czarne wnętrze, o którym przeczytacie więcej w dalszej części testu.

Test Honda HR-V Sport

Czyżby więc producent poszedł na całość i zaprojektował sportowo ukierunkowane auto na bazie crossovera? Byłoby to dość nietypowe zagranie, choć historia zna takie przypadki. Najlepszego przykładu nie musimy daleko szukać – znajdziemy go również u Japończyków. Już dobre kilka lat temu Nissan wprowadził model Juke, występujący z mocnym, 190-konnym silnikiem 1.6 Turbo. A potem oddał go w ręce swojego fabrycznego tunera i sprzedawał jako regularny model w gamie. Honda stwarza pozory, jakby z modelem HR-V poszła w nieco podobnym kierunku. Łącząc więc kilka wspomnianych faktów w całość, można by się spodziewać, że będzie to w pewnym sensie…

…konkurencja dla Nissana Juke Nismo?

Nic podobnego. Parę szybkich ruchów kierownicą i kilkaset metrów drogi wystarczą, by odkryć kompromisowy charakter praktycznej w pierwotnym założeniu Hondy. Zawieszenie już przy spokojnej jeździe pokazuje, że nie ma nic wspólnego ze sztywnością rodem z Civica (szczególnie w wersjach z adaptacyjnymi amortyzatorami), „kładąc” nadwozie w zakrętach jak u typowego crossovera. Układ kierowniczy jest precyzyjny, ale w nim również nie odnajdziemy bezpośredniego działania znanego z kompaktowego modelu. Tylko czy powinniśmy uznać to za wady?

Honda HR-V Sport prowadzi się bardzo lekko i przyjemnie. A jeśli pokonamy łuk nieco dynamiczniej, szybko okaże się, że wychylenie, o którym pisałem w poprzednim akapicie, po przekroczeniu pewnej granicy przestaje już radykalnie rosnąć. Zestrojenie podwozia swoja sprężystością przypomina mi poprzednie generacje Civica, czy Accorda i ogólnie jest w nim sporo „starej szkoły”. Daje się to odczuć zarówno na drobnych nierównościach (które mogłyby być nieco lepiej tłumione), jak i większych, dobrze amortyzowanych wybojach.

Test Honda HR-V Sport

VTEC Turbo – po raz kolejny udany

To, czego nie znaleźliśmy w układzie jezdnym, znajdziemy jednak pod maską. Chwalony przeze mnie silnik 1.5 VTEC TURBO po raz kolejny pokazuje, że Honda świetnie się czuje w produkcji turbodoładowanych „benzyn”. A jeszcze do niedawna trzymała się od nich z daleka. Podobnie jak w Civicu, 182-konna jednostka cieszy świetną dynamiką w całym zakresie pracy, przyjemną charakterystyką rozwijania mocy i „hondowskim” brzmieniem. Choć wciąż niespecjalnie podkreślonym przez układ wydechowy.

I po raz kolejny zaskakuje mnie swoją ekonomią. W mieście jest w stanie zejść poniżej „siódemki”, z czym wiele słabszych aut z „dieslem” pod maską miewa ostatnio spore problemy. Przykłady? Testowana przeze mnie Astra BiTurbo, czy też Focus Active. Mało tego – przy dosyć mocnym traktowaniu auta na co dzień, uzyskałem średnie zużycie benzyny na poziomie 10,1 l/100 km. Większą część dystansu pokonałem w gęstym ruchu miejskim, na drodze ekspresowej oraz autostradzie.

Zużycie paliwa: Honda HR-V 1.5 VTEC Turbo Sport
przy 100 km/h 4,8 l/100 km
przy 120 km/h 5,5 l/100 km
przy 140 km/h 7,2 l/100 km
w mieście 6,8 l/100 km

Mimo wysokiego nadwozia, samochód pozostaje zaskakująco ekonomiczny nawet przy 140 km/h, zużywając nieznacznie ponad 7 l/100 km. Jest przy tym nieźle wyciszony (również pod maską) i nie wymaga większych korekt toru jazdy, chyba, że trafimy na bardzo wietrzny dzień. Codzienną jazdę dodatkowo uprzyjemni dobrze zestopniowana skrzynia biegów o stosunkowo długich przełożeniach. Przekładnia oddaje nam też do dyspozycji bardzo precyzyjny mechanizm z miniaturowym, świetnie leżącym w dłoni drążkiem.

Nie obyło się jednak bez wad, do których musicie się przyzwyczaić. W związku z tym, że auto nie próbuje być połykaczem zakrętów, fotele nie zapewniają porządnego podparcia bocznego, choć w zamian oferują sporo wygody. Denerwujące i wymagające dłuższego „przyswajania” są z kolei hamulce, które początkowo trudno wyczuć przez zbyt czule i sztucznie działający pedał.

HR-V to praktyczność

Na początku testu wspomniałem o ciekawej kolorystyce wnętrza, więc opowiem teraz nieco więcej o wykończeniu. Warto zwracać uwagę na takie szczegóły, szczególnie w przypadku japońskich aut, które wciąż w pewnych kwestiach odbiegają od europejskiej konkurencji. Mam tu na myśli choćby Civica, którego kabina w żadnym wypadku nie jest źle zaprojektowana, ale brakuje jej odrobinę lepszych materiałów, a przede wszystkim ożywienia.

W HR-V Sport projektanci odrobili lekcję wręcz wzorowo. „Strategiczne” punkty pozostały w czarnych tonacjach, dzięki czemu wnętrze wciąż jest praktyczne i nie wymaga ciągłej pielęgnacji, z kolei bordowe pokrycia ze skóry mają elegancki, nieco stonowany odcień. A wszystko to wydaje się być „gładkie”, ładnie uformowane i po prostu miłe dla oka. I choć górna część deski rozdzielczej wciąż pozostaje twarda, to już ilość materiału na wszystkich boczkach drzwi (szkoda, że trudnego do utrzymania w czystości) zasługuje na uznanie.

Test Honda HR-V Sport

Nie obyło się jednak bez zgrzytów. W zasadzie jedyną, choć początkowo mocno drażniącą wpadką jakościową, jest skrzypiący pod naciskiem podłokietnik między przednimi fotelami. Gorzej wygląda kwestia technologii, z jaką mamy do czynienia we wnętrzu, która ma już swoje lata. System multimedialny sam w sobie mógłby być nieco prostszy, a ekran powinien działać szybciej. Najbardziej drażni jednak archaiczny, tandetnie kolorowy interfejs nawigacji, który nie przystoi w aucie za ponad 100 tysięcy złotych. Niestety, równie słaba jest jakość obrazu z kamery cofania.

HR-V słynie jednak przede wszystkim z praktyczności i w tej kwestii testowana odmiana nie stanowi wyjątku. Magic seats (czyli składane na dwa sposoby tylne siedzenia) pozostały na swoim miejscu, a przestrzeni dla pasażerów jest multum. Bagażnik, poza sporą objętością (od 448 do 1473 litrów po złożeniu tylnych oparć), charakteryzuje się dużym otworem i niskim progiem załadunkowym. W tych kwestiach, trudno wśród crossoverów znaleźć godną konkurencję.

Droga, ale kompletna wersja Sport

Testowana odmiana Sport, w połączeniu z jednostką 1.5 VTEC TURBO, wyceniona została na 116 400 złotych. Jedyną dostępną opcją pozostaje lakier, który w naszym przypadku wymagał dopłaty w wysokości 2500 złotych. Daje nam to kwotę wyjściową 118 900 złotych, co nie jest małą sumą, ale jednak oscylującą w okolicach ofert konkurencji. Na korzyść Hondy przemawia jednak bogate wyposażenie, świetny silnik, ciekawe wykończenie wnętrza i przede wszystkim bardzo praktyczne nadwozie.

Podsumowanie

Honda HR-V Sport to szybka i ekonomiczna propozycja Japończyków. Ze sportową otoczką, ale nie uciążliwa na co dzień. Do tego kompaktowa i praktyczna w jednym. Choć niepozbawiona kilku wad, to jedna z najciekawszych propozycji w tym segmencie.

Zalety
  • dynamiczna i ekonomiczna jednostka napędowa
  • precyzyjna skrzynia biegów
  • łatwość prowadzenia
  • przestronne, praktyczne wnętrze
  • ciekawe, przyjemne wykończenie testowanej wersji
  • dobre wyposażenie
Wady
  • przestarzałe multimedia
  • słaba jakość kamery cofania
  • w prowadzeniu mogłoby być odrobinę więcej „sportu”

SILNIK benzynowy, R4, 16 zaw.
TYP ZASILANIA PALIWEM wtrysk bezpośredni
POJEMNOŚĆ 1498 cm3
MOC MAKSYMALNA 182 KM (134 kW) przy 5500 obr./min
MAKS. MOMENT OBROTOWY 240 Nm przy 1900-5000 obr./min
SKRZYNIA BIEGÓW manualna, 6-biegowa
NAPĘD przedni
ZAWIESZENIE PRZÓD kolumny MacPhersona
ZAWIESZENIE TYŁ belka skrętna
HAMULCE tarczowe went./tarczowe
OPONY 225/50 R18
BAGAŻNIK 448/1473 l
ZBIORNIK PALIWA 50 l
TYP NADWOZIA crossover
LICZBA DRZWI / MIEJSC 5/5
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) 4346/1790/1605 mm
ROZSTAW OSI 2610 mm
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ 1342/449 kg
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM 700/1400 kg
ZUŻYCIE PALIWA 6,7 l/100 km
EMISJA CO2 151 g/km
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h 7,8 s
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 215 km/h
GWARANCJA MECHANICZNA 3 lata lub 100 tys. km
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER 12 lat/3 lata
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ 1.5 i-VTEC Comfort: 87 800 zł
CENA WERSJI TESTOWEJ 116 400 zł
CENA EGZ. TESTOWANEGO 118 900 zł