IONIQ 6, czyli synthwave na całego. Podróżuj wśród neonów
Wczoraj w sieci pojawiło się kilka zdjęć. Dziś mamy kolejną garść informacji na temat tego auta. IONIQ 6 zaskakuje wieloma cechami.
Producenci coraz bardziej lubią rozwlekać premiery nowych samochodów. Najpierw poznajemy kilka detali, później pojawiają się zwiastuny całego samochodu. Tu dodatkowo premiera oznacza tylko i wyłącznie pokazanie gotowego auta światu. Dane techniczne, ciekawostki i rozwiązania z tego modelu są niezmiennie tajemnicą - i pozostaną nią aż do lipca. Popatrzmy więc na to co oferuje IONIQ 6 - przynajmniej wizualnie.
IONIQ 6 to dzieło stylistów, którzy odpięli wrotki i zamknęli księgowych w biurze
Jakim cudem przepchnięto ten projekt? Tego nie wiem. Bez wątpienia księgowość była wówczas na urlopie, a zarząd marki uznał, że odrobina szaleństwa nikomu nie zaszkodzi.
IONIQ 5 był zapowiedzią rewolucyjnego designu. Retrofuturystyczne linie zostały docenione przez klientów na całym świecie, co tylko pokazało Hyundaiowi, że kierunek zmian jest bardzo dobry.
W przypadku IONIQ-a 6 zdecydowano się na przeniesienie możliwie największej liczby cech studyjnego modelu Prophecy do auta produkcyjnego.
Oczywiście pewne ograniczenia musiały się tutaj pojawić. Z tego powodu nie znajdziemy tutaj chociażby szerokiego rozstawu kół i bardzo niskiego nadwozia. Auto dopasowano bowiem do platformy E-GMP, czyli konstrukcji koncernu Hyundai-KIA, stworzonej specjalnie na potrzeby aut na prąd.
Front prezentuje się tutaj naprawdę intrygująco. Charakterystyczne lampy i prosty zderzak wyglądają, jakby gdzieś puszczały oko do Taycana ze stajni Porsche.
Linia boczna z kolei ma w sobie coś z czterodrzwiowych coupe z początku kariery tego segmentu. Mowa tutaj o pierwszej generacji Mercedesa CLS. Pewne nawiązania są widoczne gołym okiem.
Intrygujący jest także tył, który zyskał charakterystyczny spoiler. Linia świateł oraz sama "garbatość" bryły mogą wpaść w oko i z pewnością wyróżnią ten samochód na ulicy.
Jedno jest pewne - na nudę narzekać nie można. Także w środku, gdzie poczujemy się jak...
Ocean Drive, Miami, IONIQ 6
Te trzy słowa dobrze ze sobą tutaj współgrają. Obok dwóch dużych ekranów (multimediów i wskaźników) dostajemy masę neonów i podświetleń tworzących klimat w kabinie. Koreańska marka na zdjęciach promocyjnych postawiła na róże, fiolety i błękity.
Ciężko więc nie skojarzyć tego z kultowym Ocean Drive. Co prawda IONIQ 6 nie będzie tam podziwianym autem, ale w świetle neonów na pewno dobrze wypadnie.
Oficjalne dane techniczne poznamy za kilka tygodni
Możemy jednak śmiało założyć, że IONIQ 6 zyska większą, liczącą 77,4 kWh pojemności baterię. Bazowe wersje napędzane będą na tylną oś, zaś mocniejsze warianty zyskają dwa silniki elektryczne i napęd 4x4. Hyundai testuje już także wersję N, która może generować ponad 500 KM, co sugeruje, że będzie to mały sportowiec, który zaskoczy wielu większych graczy.