Izera na zdjęciach "z ulicy". Ale wciąż nie wiadomo, czy jeździ. Ponoć tak, ale...
GDDKiA pochwaliła się sesją zdjęciową z prototypem polskiego samochodu elektrycznego Izera. Wiemy więc, jak wygląda na ulicy. Ale pytań jest sporo.
Ciekawostką jest, że Izera pojawiła się na facebooku na profilu GDDKiA, natomiast ani słowa nie ma na fanpage'u Izery i Electromobility Poland. Oczywiście, Generalna Dyrekcja chwali się przy okazji niemal zakończonym fragmentem Południowej Obwodnicy Warszawy.
Wróćmy jednak do Izery. Według informacji możemy zobaczyć jeżdżący samochód Izera.
No nie możemy.
Możemy zobaczyć zdjęcia samochodu na ulicy. To zupełnie inny odbiór niż w studio, i moim zdaniem całkiem udany. Jeśli chodzi o warstwę wizualną. Nie jestem fanem tych futurystycznych samochodów, ale Torino Design zaprojektowało ciekawy samochód. Przypomina nieco chińskie konstrukcje, ale mamy 2020 rok i coraz mniej jest samochodów, w których "chiński design" jest wadą.
Tak czy inaczej, na zdjęciach widzimy kamerę (a więc będzie film?) oraz samochód. Stojący. W różnych miejscach, co oznacza, że na pewno jest to platforma, którą można przepychać z miejsca na miejsce. Nie ma żadnego zdjęcia w ruchu.
Izera w założeniu ma być na platformie, która w teorii opracowywana jest przez niemiecki EDAG. W teorii, bo o ile dobrze pamiętam, Niemcy są "integratorem technicznym", ale nie ma na razie żadnych konkretnych rozwiązań, na które byłaby podpisana umowa (przynajmniej nie podano tego do wiadomości publicznej). Co więcej, choć podczas premiery była mowa o planowanych lokalizacjach fabryki, nie ma wybranej żadnej. A mówimy o samochodzie, który za niecałe 3 lata ma być w produkcji seryjnej.
No to popatrzcie sobie na Izerę. Pojawiły się nieoficjalne informacje, że faktycznie jest to samochód, który jeździ. Bo wg nieoficjalnych informacji jest to Mazda 3 z "manualem". Nawet nas to nie dziwi. To normalne, że często korzysta się z gotowych rozwiązań w prototypach. Ale z drugiej strony, skoro za bazę posłużył samochód spalinowy, to warto ponowić pytanie o to, czy Izera ma już jakiś plan na platformę elektryczną.