Wreszcie poznałem z bliska auto, które dzieli świat motoryzacji. Muszę odszczekać swoje słowa

Tak, jego stylistyka i masywność są kontrowersyjne. Brak jakichkolwiek nawiązań do klasycznych aut tej marki także boli. Musze jednak przyznać, że zaczynam rozumieć szaleństwo brytyjskiego producenta. Jaguar Type 00 wbrew pozorom może mieć szansę na "sukces" - choć tutaj musimy wejść na grząski grunt, gdyż ten "sukces" może być mierzony w bardzo specyficznej skali.

Zacznijmy od jednej podstawowej kwestii: kocham stare Jaguary. Cały czas XJR, najlepiej z generacji X300 lub X351, jest na liście moich aut "do kupienia", a XK zdaje się być ciekawą alternatywą dla popularnego Porsche 911. W tych samochodach jest wszystko, co uwielbiam w motoryzacji. Charyzma, charakter, elegancja, emocje. Te cechy spotykają się tutaj pod jednym dachem i sprawiają, że brytyjskie koty budzą tak ogromne pożądanie. I tak, Jaguar Type 00 zdecydowanie odcina się od tych wartości. Ale to, niestety, może mieć sens.

Czy bronię tego modelu? Nie, bo uważam, że można było pójść inną drogą, która zachowałaby wiele cech typowych dla marki. Niemniej zaczynam rozumieć co Jaguar chce osiągnąć. Co więcej, słowo "sukces" może pojawić się przy tym modelu - o ile oczywiście dopiszemy do niego odpowiednią definicję.

Jaguar Type 00 jest inny. Dawno nie widziałem tak dziwnego samochodu

Wreszcie miałem okazję poznać ten model z bliska. Dwa studyjne egzemplarze wystawiono w Goodwood, gdzie można było się z nimi na spokojnie zapoznać. Wyglądają co najmniej dziwnie i monumentalnie, czym wykute z kamienia rzeźby, ocierające się o architekturę brutalizmu. Ciężkie toporne linie i masywna bryła zaskakują. Im jednak dłużej przyglądałem się sylwetce, tym więcej cech Jaguara E-Type zacząłem w niej znajdować.

Widać to nie tylko w sylwetce nadwozia, ale przede wszystkim w poszerzeniach. Jaguar, nie wiedzieć czemu, zabił te prototypy matowymi lakierami, które ukrywają wiele cech i sprawiają, że te samochody wyglądają niczym tanie makiety. Gdyby ktoś tutaj postawił na ładny metaliczny odcień, to wrażenia byłyby zupełnie inne.

Jaguar Type 00 2025 test

Wróćmy jednak do kluczowego pytania: dlaczego Jaguar Type 00 miałby odnieść sukces i czym jest ten sukces? Już Wam odpowiadam. Ten samochód jest "tak dziwny i inny", że z pewnością przyciągnie zainteresowanie garści osób, ceniących sobie odlotowy wygląd. Wciąż nie wiemy jak zmieni się wersja produkcyjna, ale na pewno zyska inny wizerunek pasa przedniego i tylnego. Do tego będzie czterodrzwiowym autem, co też wpłynie na proporcje całej sylwetki.

Obstawiam, że Jaguar celuje w naprawdę niewielką produkcję. To nie jest samochód, który ma sprzedawać się w liczbie 20, 30, może nawet 50 tysięcy egzemplarzy rocznie. Nic z tych rzeczy. Moim zdaniem "cap produkcyjny" postawiono może na 3-4 tysiącach egzemplarzy, co powinno w zupełności zadowolić tę markę.

Zresztą teraz, gdy przestała sprzedawać nowe auta, notuje... najlepsze wyniki finansowe. Ten reset może więc dać jej przestrzeń do tworzenia luksusowych samochodów bez wielkich strat finansowych.

I choć absolutnie nie kupuję tej stylistyki, ani tym bardziej kampanii promującej zmianę wizerunku, to... zaczynam kibicować Brytyjczykom

Będę się cieszyć, jeśli odniosą sukces. Tak, wolałbym zobaczyć nowego XJ-a w klasycznym eleganckim wydaniu. Wszyscy wiemy jednak, że ten przepis przestał działać, a problemy torturujące markę sprawiały, że klienci rezygnowali z jej produktów. Co więcej, "nowy XJ", którego rozwój zarzucono tuż przed premierą, był naprawdę nijaki, co prezentowały zdjęcia, które wyciekły do sieci.

Jedynym problemem nowego Type 00 jest moim zdaniem napęd. Gdyby w tym nadwoziu zamieszkał nowoczesny silnik V8, albo nawet rzędowa szóstka z hybrydą, to auto zyskałoby wizerunek bardzo kontrowersyjnej limuzyny dla ekscentryków. Elektryfikacja sprawia jednak, że będzie to kolejny mdły napęd bez charakteru, gdzie liczą się tylko takie liczby jak "zasięg", "prędkość ładowania" i "przyspieszenie do setki". Zresztą ta ostatnia wartość ma coraz mniejsze znaczenie.