Konstrukcyjnie: Ford Transit z 1986 roku. Ale elektryczny i wyprodukowany w 2023
W kategorii "zombie są wśród nas", JMC Teshun ma szansę na pierwsze miejsce. To Ford Transit z 1986 roku, z nową twarzą i elektrycznym napędem. Jest cudowny.
Zapraszam na wycieczkę do Chin, gdzie na drogach nie brakuje zombie. Spokojnie, nie są to krwiożercze istoty z "Walking Dead", lub chodzące grzyby z "The Last Of Us", choć słowo "grzyb" dobrze pasuje do tego auta. Przed Wami Ford Transit z 1986 roku. To nie jest pomyłka, patrzycie na auto, które kiedyś było powszechnym widokiem na naszych drogach.
Ten słynny klekot silnika wysokoprężnego zapamiętam chyba na całe życie - był standardem w okolicach dużych sklepów lub hal targowych. Oczywiście tamta generacja Transita już dawno zniknęła z naszych dróg, a pojedyncze egzemplarze jeszcze walczą o przetrwanie.
W Chinach z kolei auto z 1986 roku dostało nowe życie. Nazywa się JMC Teshun, ma przedziwny pas przedni i napęd elektryczny. Tak, wciśnięto go do de facto prehistorycznego samochodu.
JMC Teshun to Ford Transit z 1986 roku, elektryczny
Chińska inżynieria nie zna granic. W końcu już lata temu po niektórych miastach jeździły taksówki na prąd marki Zotye. Były to lokalnie budowane Fiaty Multipla (po liftingu), które wyposażono w wymienne pakiety akumulatorów. Można? Można.
Ford Transit w wydaniu z 1986 roku przetrwał w produkcji do 2003 roku w Europie. W Chinach "klepano go" aż do 2017 roku, po czym prawa do modelu sprzedano marce JMC.
A ta weszła do akcji z młotkiem, dłutem i lutownicą. Przede wszystkim zastosowano tutaj całkowicie nowy pas przedni, który w pewnym sensie ma przywodzić na myśl nowsze Fordy.
Najciekawsza jest jednak wymiana napędu. Jakimś cudem upchnięto tutaj akumulator o pojemności 65 kWh, który zapewnia 300 kilometrów zasięgu. Teoretycznie oczywiście, gdyż chińska norma pomiarowa jest dość specyficzna.
Na przedniej osi zamocowano z kolei 163-konny silnik elektryczny. Generuje on aż 320 Nm, co sprawia, że jest to chyba najmocniejsze seryjne wydanie tego starego Transita. Supervan z Wielkiej Brytanii nie jest zaliczany do konkursu.
Mimo to JMC Teshun nie jest szybkim autem
Do setki rozpędza się w około 15 sekund. Może to i dobrze, bo nie wiem, czy to nadwozie zniesie większe prędkości. Wcześniej stosowano tutaj diesla 2.8 (wciąż pozostaje w ofercie, pochodzi z palety Isuzu), oraz silnik benzynowy 2.4, wywodzący się z dawnej konstrukcji Mitsubishi 4G6/4D6.
JMC Teshun na prąd nie jest oczywiście tak praktyczny jak Ford Transit, ale ponoć zapewnia "wystarczające" możliwości i dużą pakę. Ciekaw jestem jedynie ładowności, która w przypadku takiej konstrukcji może być niezbyt duża.