Dlaczego nie zasługujemy na mocnego kombivana? Albo chociaż na kompletnie wyposażonego
Zauważyliście, że wszystkie nowe kombivany oferowane są z dość przeciętnymi silnikami? To dość dziwna strategia, gdyż często brakuje tam mocy - zwłaszcza, gdy do środka wpakujemy komplet pasażerów, a bagażnik zapakujemy po dach różnymi gratami.
Kilka dni temu napisał do mnie mój znajomy, który jest teraz na etapie poszukiwania nowego rodzinnego auta. Po sprawdzeniu różnych propozycji doszedł do wniosku, że jedyną odpowiadającą mu opcją jest kombivan. Doskonale to rozumiem, gdyż obecnie takie auta stanowią najlepszy wybór dla rodziny. Miejsca jest tutaj od groma, kabina oferuje wysoki komfort podróżowania, a nowoczesne wyposażenie często jest standardem.
I wszystko byłoby piękne, gdyby nie dwie kwestie - silniki i oświetlenie. Jak to jest, że w tego typu samochodach nie możemy dostać naprawdę solidnej jednostki napędowej?
Kombivany powinny mieć więcej koni mechanicznych
W trakcie naszej rozmowy postanowiłem prześwietlić ofertę najpopularniejszych modeli z tego segmentu. Volkswagen Caddy? Tutaj możemy liczyć maksymalnie na 122 KM w dieslu i 114 KM w benzynie. A mówimy o jednostce 2.0 TDI (której potencjał jest znacznie większy), o silniku 1.5 nie wspominając.
Citroen, Peugeot, Opel i Toyota? Ich trojaczki dysponują w topowej wersji 130-konnym dieslem. Nic ponad to nie znajdziemy. Jest to więc kolejny niezbyt mocny kombivan.
Nowe Renault Kangoo lub Mercedes Citan? Tutaj wciąż nie ma pełnej gamy silnikowej, ale 110-konne wydanie silnika 1.5 dCi zdaje się być szczytem możliwości. W zapasie pozostaje 130-konna benzyna.
Ford? Tutaj także mamy 130 KM, a niebawem dostaniemy zestaw 1:1 z Caddiego, wszak nowa generacja Tourneo Connect to jego bliźniak.
Tym samym w dużym aucie, którym może często podróżować nawet 7 osób wraz ze sporą ilością bagażu, nie dostaniemy więcej niż 130 KM.
To ciekawe, bo jeszcze kilka lat temu Volkswagen Caddy oferowany był w 170-konnym wydaniu 2.0 TDI, które było świetnym rozwiązaniem dla osób oczekujących mocniejszego auta w tym segmencie.
Brak mocniejszych wariantów w niektórych autach nie dziwi, ale część producentów dysponuje odpowiednim zapleczem
Na przykład z silnika 1.5 BlueHDI ciężko jest wycisnąć dużo więcej mocy, a koncern Stellantis nie oferuje już dwulitrowego diesla. To samo tyczy się Renault i Mercedesa.
Największe pole do popisu ma tutaj Volkswagen. Ten jednak wybrał dość nietypową drogę. Nawet w nowym Multivanie nie ma mocnych silników. Topowy wariant to hybryda plug-in, która po rozładowaniu zostawia nas ze 150-konnym silnikiem 1.4 TSI. Czy to dobry wybór do tak dużego auta? Mam pewne wątpliwości...