Greenway zaskoczy wysokimi cenami ładowania?
Cios w elektromobilność? Greenway poinformował o wstępnych kosztach korzystania z ich stacji. Te są bardzo wysokie.
Aktualnie infrastruktura firmy Greenway jest dostępna za darmo. W maju jednak, w ślad za innymi krajami gdzie działa Greenway, naliczane będą opłaty za ładowanie. Greenway Polska zdecydowało się na rozliczenia za pobraną energię (w kilowatogodzinach) oraz czas postoju na stacji. Wstępnie mówi się o 2 zł za każdą kilowatogodzinę + dopłatach za postój przekraczający 45 minut. Według prezesa Greenway Infrastructure Poland Rafała Czyżewskiego koszt dostępu do ładowarki musi być dużo wyższy niż koszt samego ładowania.
Co ciekawe ceny w sieci Greenway w innych krajach są niższe - np. na Słowacji jedna kilowatogodzina kosztuje 1,25 zł. W Polsce uznano to za najniższą propozycję w ankiecie dla użytkowników, proponując przede wszystkim wyższe stawki. Greenway najprawdopodobniej wprowadzi także opłaty za czas ładowania - granicą będzie 45 minut dla aut ładowanych prądem stałym (DC) oraz 3 godziny dla aut ładowanych prądem przemiennym (AC).
Dla porównania - w Warszawie stawka za jedną kilowatogodzinę waha się w graniach od 53 do 57 groszy. Oznacza to, że ładowanie przy wykorzystaniu infrastruktury Greenway może i będzie szybkie, ale też znacznie droższe (ponad trzykrotnie). Koszt przejechania stu kilometrów zrówna się wówczas z jazdą oszczędnym dieslem lub autem zasilanym LPG.
To, że ładowanie stanie się płatne było niemal pewne. Nikogo nie powinien dziwić też fakt, że koszty utrzymania auta elektrycznego zaczną wzrastać. Pytanie czy kierowcy takich samochodów są na to gotowi? A może właśnie takie podejście odstraszy chętnych do przesiadki na "elektryka"?