Donald Trump miał niegdyś Lamborghini Diablo. To ten moment, kiedy "Twoja ex" bije rekord
Donald Trump miał niegdyś naprawdę ładnie skonfigurowane Lamborghini Diablo. Choć samochód nie jest w jego rękach od ponad dwóch dekad, to po raz kolejny bije rekord ceny, którą osiągnięto na aukcji.
W przypadku supersamochodów, które trafiają na aukcję, wiele czynników wpływa na finalną cenę. Dla niektórych liczy się stan techniczny danego egzemplarza. Inni cenią sobie też historię auta. A gdy zamawiającym był Donald Trump, cena automatycznie rośnie. Tak było w przypadku tego Lamborghini Diablo.
Włoska maszyna osiągnęła nowy rekord dla tego modelu. Pojazd należący niegdyś do byłego prezydenta USA sprzedano za 1,1 miliona dolarów.
O dziwo Donald Trump miał gust do konfiguracji. Nie, nie ma tutaj pomarańczowej skóry
Ta z pewnością świetnie pasowałaby do fryzury i cery amerykańskiego miliardera, polityka i byłego prezydenta. Tutaj jednak mamy do czynienia z kombinacją białej skóry z niebieskim lakierem Blu Le Mans. To swoją drogą duży rarytas, gdyż ten lakier zniknął z oferty dla rocznika 1997, z którego pochodzi to auto. Trump miał jednak dobre kontakty z ludźmi w Sant'Agata Bolognese. W końcu zostawiał tam dużo gotówki.
Diablo VT Roadster Trumpa zyskało też wstawki w drzwiach, ukryte przy zamkach, które mówią "Donald Trump 1997 Diablo". To dyskretne przypomnienie o tym, kto zamówił ten konkretny samochód.
Lamborghini w rękach Trumpa pozostawało do 2002 roku, czyli przez raptem pięć lat. Na sprzedaż powróciło po raz pierwszy w 2016 roku, kiedy to ówczesny właściciel wystawił ogłoszenie na eBayu. Według niego w posiadanie tego samochodu wszedł w 2005 roku, czyli trzy lata po sprzedaży przez byłego prezydenta.
Nie jest to wyeksploatowany egzemplarz. W 2016 roku wystawiono go z przebiegiem sięgającym 14 700 mil, zaś teraz na liczniku ma nieco ponad 15 000 mil. Przez 8 lat jak widać więcej stało, niż jeździło.
Warto jednak dodać, że Trump chętnie korzystał ze swojego samochodu. Jego Diablo VT Roadster było widywane na drogach i zostało sfotografowane przy różnych okazjach, w tym na stacji paliw, gdy Trump osobiście je tankował. Pojawiło się też w sesji dla jednego z pism.
Za sprzedaż odpowiadał teraz dom aukcyjny Barrett-Jackson. Klikając tutaj znajdziecie oryginalną ofertę z dodatkowymi informacjami na temat tego egzemplarza.