Ten Land Rover Defender ma serce Tesli. Bateria 100 kWh, w 5,2 sekundy do setki
Klasyczny Land Rover Defender w elektrycznym wydaniu powstał w USA. Nie jest to byle jaka konwersja - możliwości tego samochodu imponują!
Wyobraźcie sobie parking pełen ładowarek Supercharger. Nagle pomiędzy Teslami parkuje Land Rover Defender. Lekkie oburzenie właścicieli elektrycznych aut zamienia się w szok w momencie, w którym końcówka ładowani wpasowuje się idealnie w gniazdo ukryte w miejscu wlewu paliwa. Brzmi kosmicznie?
Niekoniecznie - taki widok może być rzeczywistością. ECD Automotive Design, czyli amerykańska firma specjalizująca się w Land Roverach, stworzyła unikalną konwersję Defendera na elektryka. Połączono tutaj surowy charakter tego auta z technologią Tesli i fenomenalnymi osiągami.
Land Rover Defender EV od ECD Automotive Design "żyje" dzięki Tesli
To właśnie z Modelu S pożyczono baterię oraz silniki. Te generują łącznie 450 KM, przenoszonych na wszystkie cztery koła. Energia magazynowana jest z kolei w baterii o pojemności 100 kWh, czyli całkiem solidnej jak na tak dużą terenówkę.
Do tego możliwości tego auta są bardzo imponujące. Sprint do setki jest tutaj lepszy niż w przypadku popularnej i robionej przez ECD konwersji na silnik LT4. Setka pojawia się na zegarach w około 5,1-5,2 sekundy. O prędkości maksymalnej nikt nie wspomina, ale ta również pozytywnie zaskakuje.
Co ciekawe elektryczny Defender ma też solidny zasięg. Według estymacji ECD, na jednym ładowaniu można bez problemu przejechać 220 mil, czyli około 350 kilometrów. Są to ostrożne wyliczenia, aczkolwiek 300 kilometrów na prądzie w takim aucie i tak brzmi imponująco. Jakby nie patrzeć mamy do czynienia z autem, którego aerodynamika przypomina pałac lub kamienicę.
Modyfikacje poszły tutaj o krok dalej
Napęd to tylko jedna strona medalu. ECD niesamowicie zmieniło charakter tego samochodu. Przede wszystkim klasyczne zawieszenie zastąpiła pneumatyka. Nadwozie wykończono lakierem Arles Blue (dach wykończono białym odcieniem), a w nadkola wpasowano felgi Kahn Mondial, które nadają Defenderowi nowego charakteru.
Wnętrze również w niczym nie przypomina oryginalnego auta. Typowy Land Rover Defender to surowa maszyna, która nie rozpieszcza podczas długich podróży. Tutaj natomiast mamy do czynienia ze skórą z najwyższej półki i innymi solidnymi materiałami. Standardowe fotele ustąpiły miejsca siedzeniom Recaro Expert S, a multimedia z dobrym zestawem nagłośnieniowym umilają każdą "cichą" podróż.
Ile kosztuje taki zestaw modyfikacji?
Tego nie wiemy - ECD nie chwali się cenami. Firma ta podkreśla, że spełnia wszystkie oczekiwania klientów, tak więc każdy projekt wyceniany jest indywidualnie. Nie są to jednak tanie rzeczy - można spodziewać się kosztów na poziomie 200-300 tysięcy dolarów za taką konwersję - wyjściowo.