Lotus jest gotowy do sprzedaży planów i narzędzi do produkcji Elise. Ktoś chętny?
Lotus po 25 latach kończy żywot kultowego modelu Elise. Nie oznacza to jednak, że zniknie on z rynku. Ten model może dostać drugą młodość.
Są takie momenty, kiedy wszystkie elementy układają się w jedną spójną całość. Tak jest i w tym przypadku, gdyż Lotus kończy powoli żywot modelu Elise. Po 25 latach produkcji przyszedł czas na stworzenie nowej konstrukcji. Będzie to ostatni ukłon dla klasycznej "spalinowej" motoryzacji, aczkolwiek wspierany już technologią koncernu Geely. Brytyjczycy nie chcą jednak, aby ich kultowy produkt został tylko wspomnieniem. Marka jest gotowa sprzedać wszystkie plany i narzędzia do produkcji Elise, a na rynku może pojawić się pewna bardzo zainteresowana marka.
Lotus i Caterham idą ramię w ramię
Jak pewnie wiecie Caterham wiele lat temu odkupił prawa do Lotusa Seven, tworząc swoje genialne modele, oferujące od 80 do ponad 400 koni mechanicznych. Oczywiście ta mała brytyjska manufaktura tworzyła też różne inne torowe bestie, ale od dawna brakowało jej czegoś więcej - bardziej uniwersalnego produktu.
Teraz może się to zmienić, gdyż Lotus szuka "idealnego partnera", który przedłużyłby żywot Elise. Caterham zdaje się być doskonałym wyborem. Przede wszystkim ta mała firma jest teraz w komfortowej sytuacji, gdyż została przejęta przez nowego właściciela. Jest nim VT Holdings, czyli japoński holding firm prowadzony przez Kazuho Takahashiego, miliardera, biznesmena i kierowcę wyścigowego. Ogromny pasjonat motoryzacji i motorsportu siedzący za sterami Caterhama to same dobre wieści.
Tym samym jego zainteresowanie Elise może być bardzo duże, tym bardziej, że Caterham "ma się rozwijać".
Ale Lotus może mieć też większą liczbę chętnych
Wśród nich wymieniana jest firma Radford Cars, która niedawno została przywrócona do świata żywych. Odpowiada za nią Jenson Button, były kierowca F1 i komentator wyścigowy i Ant Anstead, inżynier i prezenter telewizyjny. Dołączył do nich także Mark Stubbs i Roger Behle.
Radford ma pokazać w tym roku swój pierwszy projekt, mocno inspirowany Lotusem Type 62 z 1969 roku. Póki co poznaliśmy jedynie niewielki zwiastun, aczkolwiek auto już podobno nabiera kształtów i jest niemal gotowe do produkcji.
Pozostaje więc czekać na oficjalne komunikaty. Nie ukrywam, że będzie to ciekawy zwrot akcji. Jeśli Elise trafi w ręce jednej z tych firm, to będzie to strzał w dziesiątkę. W końcu wciąż wiele osób poszukuje tego auta, a lepszej bazy dla wielu torowych maszyn po prostu nie ma.