Pięć minut roboty, czyli Mansory klasy S jest jak na nich bardzo dyskretne

Mansory wzięło już najnowszą klasę S i dodało swój pakiet stylistyczny. Ale na szczęście robili to w trakcie przerwy śniadaniowej i nie zdążyli jej zepsuć.

Co by o nich nie mówić, Mansory jest jedną z najważniejszych firm tuningowych ostatnich lat. Nikt tak jak oni nie dopracował do perfekcji kontrowersyjnych, ociekających włóknem węglowym projektów, które mimo nieprzychylnych opinii w internecie znajdują mnóstwo klientów.

Mansory klasy S jest nawet "eleganckie"

Jak na Mansory. Najnowszy Mercedes klasy S potraktowany pakietem tuningowym niemieckiej firmy nie wyróżnia się wyjątkowo krzykliwymi spoilerami, zmodyfikowaną maską czy nakładkami nadkoli. Całość wygląda, jakby projektanci projekt zaczęli, ale skończył im się czas, więc nie zdążyli przebudować pozostałych elementów. I dobrze.

Postawiono tu (oczywiście) na włókno węglowe, ale w klasycznych miejscach. Owszem, dodano nowe wyloty powietrza za przednimi kołami i dorzucono nowy zderzak z przodu z niewielkimi lotkami przy kołach. Z tyłu postawiono na widoczne poczwórne końcówki układu wydechowego oraz dyfuzor z włókna węglowego. Na tylnej klapie i nad szybą pojawiły się niewielkie lotki, a całość uzupełniają nowe progi oraz nakładki lusterek.

Mansory

Projekt z zewnątrz uzupełniają opcjonalne nowe koła z felgami o średnicy 22 cali i szerokości 10" z przodu oraz 10,5" z tyłu.

Wnętrze. Nie ujawniono żadnej wizualizacji, ale Mansory deklaruje że wachlarz możliwości połączenia skóry i włókna węglowego jest szeroki. Wierzymy na słowo, nie do końca chcemy zobaczyć najbardziej spektakularne przeróbki. Wiemy, czym może skończyć się największa fantazja klientów.

W silnikach też zmiany

Niezbyt mocno, ale zawsze jest to pakiet dodatkowych zmian. Niemcy oferują lekkie modyfikacje w obu dostępnych modelach. Mercedes S400d dostaje dodatkowe 65 KM i 137 Nm, co przekłada się an 395 KM i 837 Nm dostępne pod prawą nogą. Wynik do "setki" poprawia się o 0,6 sekundy, do 4,8 s, a ogranicznik prędkości przesunięty jest do 270 km/h.

Mercedes S500 również otrzymuje parę dodatkowych koni mechanicznych. Kierowca może skorzystać z 526 KM i 629 Nm, co jest wzrostem odpowiednio o 91 KM i 109 Nm w stosunku do serii. Przyspieszenie również spada o 0,6 sekundy, więc benzynowa klasa S potrzebuje 4,3 s na osiągnięcie prędkości 100 km/h. Tu również pozostawiono ogranicznik na 270 km/h. Wystarczy.

Ceny pakietów nie zostały ujawnione, ale na pewno mogą kilkukrotnie wzrosnąć, wraz z rozmachem klienta.