Nowe Maserati GranTurismo udaje Alfę Romeo Giulię (efekt jest mierny)
Maserati GranTurismo powróci jeszcze w tym roku (bardzo na to czekamy), a do oferty marki z Modeny dołączy takzę SUV Grecale. Obydwa auta są intensywnie testowane - i o ile Grecale jeździ już ze swoim nadwoziem, o tyle GranTurismo chowa się pod ciekawym maskowaniem.
Maserati wreszcie nabiera rozpędu! Po premierze MC20 rozpoczyna się festiwal nowości. W drodze póki co są dwa kluczowe modele - Grecale, o którym już pisaliśmy, oraz GranTurismo. Pierwszy z nich jeździ już z finalnym nadwoziem, zaś Maserati GranTurismo kryje się pod dość zabawnym mułem testowym.
Tak, to naprawdę jest Maserati GranTurismo, a nie Alfa Romeo Giulia
Co jak co, ale w kategorii "piękności" mułów testowych Włosi wiodą absolutny prym. Ferrari swój model Purosangue chowa pod mocno przebudowanymi elementami Maserati Levante. GranTurismo z kolei zamaskowano rozciągając Giulię. Zobaczcie sami.
Te zdjęcia wbrew pozorom są bardzo wartościowe, gdyż ujawniają sporo ciekawych informacji na temat nadchodzącego GranTurismo. Jakich? Przede wszystkim Włosi trzymają się tutaj sprawdzonej koncepcji, czyli długiej komory silnika, za którą zlokalizowana będzie kabina. Pod maską znajdą się dwa warianty napędowe.
Jeden z nich ucieszy wszystkich pasjonatów motoryzacji, gdyż będzie to klasyczny silnik spalinowy, wspierany jedynie drobną elektryfikacją w postaci "miękkiej hybrydy". Według źródeł zbliżonych do producenta dostaniemy tutaj jednostkę 2.9 V6 z Giuli Quadrifoglio, odpowiednio zmodyfikowaną na potrzeby tego samochodu. Silnik Nettuno, czyli nowe 3-litrowe V6 ma być zarezerwowane dla topowego MC20.
Maserati GranTurismo będzie też elektrykiem
Włosi stawiają na warianty elektryczne. Maserati MC20 już w najbliższych miesiącach zadebiutuje w wydaniu stricte elektrycznym. Dokładnie to samo czeka model GranTurismo. Tutaj także dostaniemy wersję na prąd, z mocnym silnikiem elektrycznym i wydajną baterią. Napęd o nazwie "Folgore" wykorzysta 3 silniki, co zapewni napęd na cztery koła i tym samym świetne właściwości jezdne.
Warto wiedzieć, że obydwa warianty mają taki sam priorytet. A to oznacza, że na model elektryczny nie będziemy czekać dłużej. Marka z Modeny oficjalnie zapowiedziała premierę Maserati GranTurismo na końcówkę bieżącego roku. Czy ten termin zostanie dotrzymany? Trudno powiedzieć - patrząc na to, że na drogi wciąż nie wyjechał samochód z "gotowym" nadwoziem, możemy spodziewać się lekkiego opóźnienia. Premiera może też odbyć się pod koniec roku - choć do czynienia będziemy mieli z prototypem, a nie produkcyjnym wariantem.