Maserati Grecale sprawdzone przez Carlosa Tavaresa. Produkcja coraz bliżej
Maserati Grecale wchodzi już w ostatnie fazy testów. Maskowanie jest coraz bardziej skąpe, a za stery wsiada sam szef Stellantis, Carlos Tavares.
Myślę, że Carlos Tavares nawet w najśmielszych snach nie spodziewał się, że będzie testować Maserati będąc szefem połączonych koncernów PSA i FCA. Stellantis coraz śmielej stawia kroki na nowym gruncie, a oferta modelowa jest stopniowo rozszerzana. Maserati Grecale będzie tutaj ważnym elementem nowej układanki. Ten "najmniejszy" SUV z Modeny staje do walki z Porsche Macan. Włosi przygotowali tutaj wiele ciekawych rozwiązań, dzięki którym Grecale będzie naprawdę konkurencyjną i wartą uwagi propozycją. Oto co o nim wiemy.
Maserati Grecale zyska kilka ciekawych wariantów silnikowych
Włosi wiedzą, że klienci w segmencie premium są teraz mocno podzieleni. Jedni zadowolą się dobrym czterocylindrowym silnikiem, inni zaś będą czekali na coś większego (na przykład na jednostkę V6). Pozostali zaś chętnie wybraliby wariant stricte elektryczny. Wszystkie te oczekiwania Grecale spełni bez większego problemu.
Kluczem do sukcesu jest tutaj platforma. Grecale powstanie na rozwiniętej platformie Giorgio. Początkowo będzie ona przystosowana do napędu spalinowego, jednak w tle trwają prace nad nowym wydaniem tej płyty (STLA), przygotowanym właśnie do "elektryfikacji".
W dużej mierze Grecale będzie też kuzynem Alfy Romeo Stelvio. Włosi wdrażają tutaj jednak wiele modyfikacji, dzięki którym nowy SUV Maserati będzie pełnoprawnym samochodem premium w pełnym tego słowa znaczeniu. Cóż, trzymamy za słowo!
Produkcja Maserati Grecale rusza już pod koniec roku
Informacja ta została oficjalnie potwierdzona przez Johna Elkanna, prezesa rady nadzorczej Stellantis, oraz właśnie przez Carlosa Tavaresa. Szef koncernu wskoczył też za stery tego auta, aby sprawdzić jego możliwości na torze testowym marki w Modenie.
Nowe zdjęcia zdradzają nam też nieco więcej na temat stylistyki SUV-a. Charakterystyczny front ze specyficznymi światłami będzie wizualnie nawiązywać do modelu MC20. Nie zabraknie tutaj też detali typowych dla marki, takich jak elementy na błotnikach w postaci "wylotów powietrza". Tył z kolei mocno nawiąże do większego Levante.
Tajemnicą pozostaje wnętrze. Wszystko wskazuje na to, że centrum dowodzenia będzie tutaj stanowić nowy system uConnect, znany już z MC20 i z... nowego FIAT-a 500 Electric.