Mazda potwierdza - silnik Wankla powróci
Ale, żeby nie było za dobrze, to wcale nie będzie napędzał następcy modeli RX-7 i RX-8, ale całkowicie nowy model. I tak naprawdę wcale nie napędzał.
Wybaczcie tą tajemniczość, ale z jednej strony jesteśmy bardzo ciekawi, a z drugiej bardzo zawiedzeni. Bo Mazda potwierdziła, że będzie produkować samochód elektryczny. W dwóch wersjach, podobnie jak BMW i3 - albo napędzany wyłącznie z baterii, albo z zasięgiem wydłużanym przez "range Extender", czyli silnik spalinowy doładowujący baterię. I sądzę, że domyślacie się, że to właśnie silnik rotacyjny będzie odpowiadał za to doładowywanie.
Co ciekawe, jednostka Mazdy będzie mogła pracować również na LPG. Mazda przekonuje, że zastosowanie "Wankla" do takiego celu jest idealnym rozwiązaniem ze względu na niewielkie rozmiary takiego silnika. To zresztą prawda - topowe jednostki w Mazdach RX-7 i RX-8 mimo dużej mocy były zaledwie dwurotorowymi jednostkami o pojemności nieprzekraczającej 1 308 cm3.
I choć będzie to jednostka o całkowicie nowej konstrukcji, pojawia się tradycyjne pytanie przy samochodzie z takim "napędem" - co z olejem? Czyżby był to pierwszy samochód elektryczny wyposażony w kontrolkę "lampy Alladyna"? Oby nie.