Rotor znowu się kręci! Mazda oficjalnie ogłasza prace nad nowymi silnikami Wankla

Fani wirującego rotora mają powody do radości. Silnik Wankla powraca w pięknym stylu. Mazda oficjalnie ogłosiła utworzenie zespołu, który od 1 lutego zajmie się nowymi projektami wykorzystującymi taką jednostkę napędową. A to nie koniec rewelacji.

Silnik Wankla ma swoich fanów i przeciwników. To specyficzna jednostka, której jednego nie da się odmówić - jej charakterystyka jest niesamowita, a wrażenia z jazdy unikalne. Mazda przywróciła do życia wirujący rotor w ubiegłym roku, wraz z modelem MX-30 R-EV.

Tam, póki co, mówimy o specyficznej hybrydzie plug-in, w której pełni on rolę generatora dla jednostki elektrycznej. To jednak nie jest ostatnie słowo. Ta całkowicie nowa konstrukcja ma być bazą dla kolejnych wariantów, które trafią do unikalnych samochodów.

Silnik Wankla to symbol Mazdy. Szef marki, Masahiro Moro, stawia na to rozwiązanie

Jak wiemy Mazda planuje w najbliższych latach szereg premier. Wśród aut, które zobaczymy, pojawią się zarówno hybrydy plug-in, modele stricte spalinowe i elektryki. Nowy "Wankel" może trafić do kilku z tych konstrukcji, ale jedna z nich budzi w nas największe emocje.

A mowa oczywiście o sportowym modelu, czyli o potencjalnym następcy kultowych RX-7 i RX-8. Zwiastunem zmian jest model Iconic SP. Choć teoretycznie mówimy tutaj o prototypie, to wraz z nim opatentowano wyjątkowy napęd hybrydowy, który właśnie bazuje na silniku Wankla.

Mazda Silnik Wankla RX-8

Nie od dzisiaj wiadomo, że Mazda aspiruje do segmentu premium i chce rywalizować z najmocniejszymi graczami w tym segmencie. Obecność w ofercie ciekawego sportowego samochodu może być więc kluczowym punktem, który przekona potencjalnych klientów.

Co ciekawe Mazda łączy też silnik Wankla z ekologicznymi rozwiązaniami

Mowa tutaj nie tylko o hybrydach plug-in, ale także o dostosowaniu tego silnika do zasilania wodorem lub paliwem syntetycznym. Takie próby pojawiały się już w przeszłości, jednak dopiero teraz technologie stosowane w Wanklach pozwalają na wykorzystanie potencjału wirującego tłoka.

Na wszelkie nowości będziemy musieli jednak chwilę poczekać. Oficjalna premiera nowych modeli to kwestiach 2-4 lat, przy czym nie wiemy kiedy dokładnie nowe Wankle wjadą na scenę. Pewne jest jednak to, że Mazda idzie swoją własną drogą i nie boi się odważnych decyzji. Teraz liczymy tylko na to, że marzenie o powrocie sportowego auta faktycznie stanie się rzeczywistością.