McLaren ma nowego właściciela. Zapraszamy na Bliski Wschód
Nazwa Mumtalakat Holding Company zapewne nic Wam nie mówi, ale warto ją zapamiętać. Dlaczego? To nowy właściciel marki McLaren, posiadający 100% udziałów. Ma to zabezpieczyć przyszłość firmy i dać jej szansę na szybszy rozwój.
McLaren musi wyjść na prostą. Ta brytyjska marka nie miała łatwych lat. W 2022 roku wyprzedała część kolekcji historycznych samochodów, aby sfinansować rozwój modelu Artura. Słynne McLaren Technology Centre, siedziba zespołu F1, także trafiło w ręce nowego właściciela. Ten jednak wynajmuje cały budynek tej firmie na mocy specjalnej umowy.
Wszystko wskazuje na to, że ta transakcja może rozpędzić chmury, które wisiały nad marką z Woking. Mumtalakat Holding Company przejęło 100% udziałów McLarena. A to oznacza, że Królestwo Bahrajnu jest oficjalnym właściciel tej marki.
McLaren jest bardzo zadowolony z obrotu spraw. Mumtalakat Holding Company może dać im odpowiedni rozpęd
Fundusz z Bahrajnu związał się z tą marką w 2018 roku, kiedy to pozyskał 56% udziałów. Później zwiększono tą wartość to 60%, a teraz do 100. Paul Walsh, prezes zarządu McLaren Automotive, widzi w tym szansę na rozwój kolejnych modeli. A tutaj Brytyjczycy mają dużo pracy, gdyż obecne portfolio opiera się de facto na dwóch modelach - Artura i 750S.
To jednak zmieni się w przyszłości. Kluczowe wartości pozostaną tutaj priorytetem, w tym lekkość, ale elektryfikacja jest brana pod uwagę. McLaren nie wyklucza finalnie zrobienia SUV-a, który byłby motorem napędowym sprzedaży, finansującym kolejne projekty. Wszyscy chcą się tutaj wzorować na Porsche, które przetrwało dzięki Cayenne. Przykład Astona Martina DBX pokazuje jednak, że nie zawsze działa to w tak prosty sposób.
Nowy dyrektor generalny McLarena, Michael Leiters (wcześniej dyrektor techniczny Ferrari) podkreśla, że starsze samochody marki nie były odpowiednio dopracowane - i to musi się zmienić. W tym roku największą premierą McLarena, obok modelu Artura Spider, będzie nowy hipersamochód.
W dużej mierze wykorzysta on rozwiązania z Formuły 1, a jego moc przekroczy 1000 KM. Brytyjczycy chcą więc pobić słynną P1-kę, która cały czas nie ustępuje nowszym konkurentom. Speedtail to nieco inna bajka, gdyż postawiono tutaj na efektowny wygląd i osiągi, ale nie na najlepsze prowadzenie. Te cechy będą właśnie wyróżnikiem nowego produktu z Woking.