Jest mi wstyd. Wydawało mi się, że dbam o samochody, ale ten Mercedes 280 SE to inny poziom. On nigdy nie był odnawiany

Zawsze wydawało mi się, że dbam o samochody. Jednak żaden z nich nie wyglądał i nie wygląda tak dobrze jak ten 53-letni Mercedes 280 SE Cabriolet, który nigdy nie przeszedł renowacji.

  • Mercedes 280 SE Cabriolet to poszukiwany klasyk
  • Ten egzemplarz ma szanse osiągnąć rekordowy wynik
  • Wnętrze i nadwozie nigdy nie było restaurowane, a wciąż wygląda idealnie

Mercedes 280 SE Cabriolet, zwłaszcza z 3,5 litrowym silnikiem to naprawdę poszukiwany klasyk. Choć nie wygląda na superegzotyczne auto, wyprodukowano ich zaledwie 1232 sztuki. Są uznawane za prawdziwe klejnoty w kolekcjach miłośników Mercedesów. Ten jednak jest wyjątkowy, ze względu na historię oraz stan zachowania.

Mercedes 280 SE Cabriolet to arcydzieło, które opiera się czasowi

To oczywiście moja prywatna opinia, ale uważam, że to jedne z najładniejszych aut, które wyjechały ze Stuttgartu. Nie dziwie się kolekcjonerom, którzy chcą mieć taki egzemplarz u siebie. Zwłaszcza taki.

Miał czterech właścicieli, więc trudno coś tutaj mówić o jakiejś niesamowitej historii. Może poza tym, że każdy z nich (w tym znany kolekcjoner aut z gwiazdą na masce, Karl Keller) dbał o ten samochód w sposób niezwykły.

Mercedes 280 SE

Pierwszy właściciel przez 16 lat tylko raz zdjął dach (co uważam, swoją drogą za skandal). Trzeci przeprowadził gruntowną inspekcję mechaniczną i wymienił wydech, który nie oparł się upływowi czasu.

Poza tym samochód jest w żaden sposób nie dotknięty ręką restauratora aut klasycznych. Od dachu, aż po dywaniki, każdy element jest oryginalny i wygląda jak nowy. Zegary, drewno, chromy - wszystko jest idealne. Tak samo z zewnątrz. Wszystkie lampy, galanteria oraz, przede wszystkim, lakier, są oryginalne, tak jak auto wyjechało z fabryki w 1971 roku. O silniku czy skrzyni nie wspominając.

Przebieg jest niziutki, ale też nie jest to typowa "Garage Queen" - ma przejechane 32 495 km.

To jeden z 347 egzemplarzy wyprodukowanych w ostatnim roku produkcji, wyposażony w około 200-konny silnik V8. 3,5-litrówka ma 285 Nm momentu obrotowego. Więc w sam raz do nawet całkiem dynamicznej przejażdżki. Oczywiście raz na jakiś czas.

Spójrzcie na te zdjęcia. Auto na pewno przeszło jakiś detailing. Ale stopień zachowania wnętrza jest na takim poziomie (zwłaszcza przy wieku samochodu), że trudno oprzeć się wrażeniu, że przez pół wieku stał przy nim ciągle ktoś, kto nie dopuścił do nawet najmniejszych zabrudzeń. Imponujące. Pokazuje, jak może dbanie o samochód wpłynąć na jego długowieczność. I jakie materiały i jakość miały kiedyś Mercedesy.

Nie dziwne jest więc, że na nadchodzącej aukcji RM Sotheby's ten Mercedes 280 SE Cabriolet 3.5 może osiągnąć rekordową kwotę. Czyli przebić milion dolarów.

źródło: RM Sotheby's