Mercedes-AMG SL idzie w stronę luksusu, ale poniekąd zastępuje GT Roadstera

No i się doczekaliśmy kolejnego długo wyczekiwanego modelu ze Stuttgartu. Mercedes-AMG SL jest dla tych, którzy cenią sobie luksus pod otwartym niebem.

No właśnie - Mercedes-AMG SL. Luksusowy kabriolet, czteromiejscowy (w przeciwieństwie do AMG GT Roadstera) trafił pod skrzydła submarki Mercedesa. Na początek zaprezentowano modele SL 55 4MATIC+ oraz 63 4MATIC+.

Widzę AMG GT, widzę Vision 6

Nowy Mercedes-AMG SL wyraźnie nawiązuje do innych modeli marki. Mocno zarysowany przód ma wiele wspólnego zarówno z nową klasą E po liftingu, jak i modelem CLA oraz... AMG-GT 4Door Coupe. Tył nie jest tak dynamiczny jak w przypadku AMG-GT Roadstera, choć widzę inspiracje w linii pojazdu. Jednak wydłużony i zaokrąglony tył kojarzy mi się ze spektakularnym Vision 6 sprzed kilku lat. Muszę powiedzieć, że nowy SL wygląda "inaczej" ale na razie bardzo mi się podoba.

Mercedes-AMG SL

W stosunku do poprzednika, nowy Mercedes-AMG SL "stracił" sztywny dach na rzecz miękkiego, materiałowego. I tak ma podgrzewaną szklaną szybę i da się go złożyć w 15 sekund przy prędkości do 50 km/h. A jest przy tym lżejszy o 21 kg niż jego metalowy odpowiednik.

Wnętrze poznaliśmy już w lipcu - z typową dla nowych modeli kierownicą i potężnym ekranem systemu multimedialnego, który będzie miał możliwość pochylania. Tylny rząd siedzeń jest raczej dekoracyjny - na zdjęciach z boku widać, że najlepiej będzie nadawał się do przewożenia jamnika w poprzek, albo po prostu toreb z zakupami. Mercedes deklaruje, że pomieści osoby o wzroście do 1,5 metra.

Trudno jednak odmówić mu elegancji, choć wyraźnie widać że samochód jest bardziej kompaktowy niż poprzednicy. I to mimo tego, że ma 4,7 metra długości i rozstaw osi wynoszący 2700 mm.

Nowy Mercedes-AMG SL tylko z V8 i AWD

Zajmijmy się technologią. Na ten moment, premiera Mercedesa obejmuje dwie wersje silnikowe, które zrywają z dotychczasowym wizerunkiem SL-a. Dwa AMG, oba z doładowanym V8 pod maską i, po raz pierwszy z napędem AWD.

Słabszy z silników to czterolitrowa jednostka o mocy 476 KM i momencie obrotowym 700 Nm, która pozwala na sprint do 100 km/h w 3,9 sekundy. Zawsze jednak można wybrać SL 63, która ma 585 KM, 800 Nm i 0,3 sekundy lepszy czas do 100 km/h. Oba są też bardzo szybkie. Jeden osiąga 293 km/h, a mocniejszy 314 km/h.

Poza stałym napędem 4Matic+, w opcji otrzymamy również elektronicznie sterowaną "szperę" oraz skrętną tylną oś, które pomogą utrzymać stabilność i poprawić prędkości podczas pokonywania zakrętów.

Samochód trafi na rynek w przyszłym roku. Planowane są także odmiany z silnikiem sześciocylindrowym oraz hybryda plug-in.