Mercedes CLA 2026. Wiedzieliśmy czego się spodziewać. Ale czy jest dobrze?

Po wielu zapowiedziach, niezliczonej liczbie zwiastunów i publikowaniu kolejnych informacji, Mercedes CLA 2026 wreszcie ujrzał światło dzienne. Ten model zaczyna wielkie "przemeblowanie" w gamie marki, a na rynek wjeżdża początkowo w elektrycznym wydaniu.

Gdy w 1997 roku Mercedes zaprezentował Klasę A, wiele osób uznawało to za szaleństwo. Audi postrzegano wtedy jeszcze jako pretendenta do pełnoprawnego tytułu marki premium, a BMW oferowało jedynie dziwnego "compacta", aby zaspokoić potrzeby mniej wymagających klientów. Ruch marki ze Stuttgartu był jednak strzałem w dziesiątkę, nawet pomimo bardzo słabego startu nowego modelu. Samochody kompaktowe stały się fundamentem oferty tego producenta, a oferta w kolejnych latach rozrosła się do kilku modeli. Teraz przyszedł czas na zmiany. Klasa A i B znikną z rynku, a gamę tej marki otworzy Mercedes CLA 2026.

Nie jest to niespodzianką. Taką zmianę zapowiadano już od dawna, a Mercedes wiąże z nią ogromne nadzieje. Niemcy chcą być postrzegani jako dużo bardziej luksusowa marka, stąd też decyzja, aby CLA było podstawowym modelem.

Nowa generacja tego auta, już trzecia, ma też bardzo ważne zadanie - musi przekonać klientów do tego, że Mercedes zna się na elektromobilności. I zrobi to, po raz pierwszy, łącząc dwa napędy "pod jednym dachem".

Mercedes CLA 2026. Nowa platforma MMA, dwie baterie w wersji elektrycznej - 58 kWh i 85 kWh, wydajne silniki i niskie zużycie energii

Tak w telegraficznym skrócie brzmi przepis na sukces według wizji producenta ze Stuttgartu. Mercedes CLA powstał na całkowicie nowej platformie, która jest podstawą dla rodziny kompaktowych modeli. Jest większy od swojego poprzednika, gdyż ma 4,72 metra długości i 2,79 metra rozstawu osi (o 6 cm więcej od schodzącej z rynku generacji).

Mercedes CLA 2026

CLA nie będzie osamotnione w tym segmencie. Obok czterodrzwiowego "coupe" pojawi się też Shooting Brake, a gamę kompaktów uzupełni również Mercedes GLB oraz mała "Klasa G".

Platforma MMA jest tutaj bardzo ważna, gdyż pozwala na stosowanie nowoczesnego napędu elektrycznego, ale umożliwia też wykorzystanie jednostek napędowych. Wersje spalinowe poznamy jednak dopiero za kilka miesięcy - pierwszeństwo dostała elektryfikacja.

Do wyboru będą tutaj dwie baterie - 58 kWh, wykonana w technologii LFP, oraz 85 kWh, w technologii NMC. Ta pierwsza będzie tańsza w produkcji i wyróżni ją wytrzymałość. Druga zapewni za to niesamowicie wysoką wydajność (ponad 750 km zasięgu) i skuteczność.

Obie baterie pracują pod napięciem 800V, są podzielone na moduły, które chłodzi ciecz. Dzięki temu uzyskano moc ładowania na poziomie 300-320 kW, co będzie kluczową kwestią podczas długich podróży. W uzyskaniu niskiego zużycia energii pomoże też dwubiegowa skrzynia i oprogramowanie MB.OS, bazujące na nowym centralnym procesorze.

Mercedes CLA250+

Ofertę otwiera tutaj wersja CLA250+

Ma ona baterię o pojemności 85 kWh i silnik elektryczny generujący 200 kW (272 KM). Przekłada się to na sprint do setki w 6,7 sekundy. Półkę wyżej stoi CLA 350, które ma 260 kW mocy (354 KM) i napęd na cztery koła.

Zasięg, który obiecuje Mercedes, to abstrakcyjne 792 kilometry. Taki wynik robi wrażenie, choć osiągnięcie go na drodze może wymagać naprawdę lekkiej stopy i idealnych warunków. Niemniej jest to krok w kierunku bardzo wygodnej elektromobilności.

Warto też wspomnieć o rekuperacji. W CLA zastosowano system, który bazuje na rozwiązaniu z Formuły 1. Maksymalna moc rekuperacji to 200 kW, a komputer decyduje w jakim stopniu auto hamuje tym systemem, a w jakim używa klocków hamulcowych. Realnie jednak te ostatnie włączają się do akcji tylko w krytycznej sytuacji.

Poza tym Mercedes zapowiedział wersję spalinową

Ta będzie korzystała z silnika 1.5 FAME (M252) i odda w ręce kierowcy 136, 163 i 190 KM. Jednostka ta pracuje w cyklu Millera i jest połączona z układem MHEV z 48-woltową instalacją elektryczną. Później powinniśmy też zobaczyć w ofercie dwulitrową jednostkę z hybrydą plug-in.

Stylistyka nowego Mercedesa CLA jest... specyficzna

Nie ukrywajmy - wszyscy wiedzieliśmy czego się tutaj spodziewać. Prototyp, który pokazano blisko dwa lata temu, zdradził sylwetkę tego samochodu. Produkcyjny wariant wyróżnia się masywnym obłym grillem i miękko narysowanymi światłami, które łączy ledowa listwa. Z tyłu również mamy bardzo "obłe" na krawędziach lampy, które łączy pas świetlny, poprowadzony przez całą szerokość auta.

Oczywiście w lampach z przodu z i tyłu pojawiły się "gwiazdy", które są sygnaturą świetlną.

Styliści pracujący pod okiem Gordena Wagenera połączyli więc cechy modeli z rodziny EQ z klasyczną sylwetką CLA. Czy jest to jednak udany projekt? To pozostawiamy Wam do oceny. Z kluczowych faktów: współczynnik oporu powietrza to tylko 0,21, co przełoży się na niskie zużycie energii i na zoptymalizowane zużycie paliwa.

Mercedes CLA 2026. Dużo zmian zaszło we wnętrzu

Przede wszystkim Niemcy postawili na duże ekrany. Nie będzie tutaj "tanich wersji", z grubymi ramkami i z małymi wyświetlaczami. Jeśli Mercedes CLA 2026 ma być bardziej luksusowy, to to trzeba "czuć". Wyświetlacze w topowej kompletacji stanowią de facto deskę rozdzielczą. Minimalistyczny projekt wnętrza pasuje do ogólnej koncepcji, ale trudno go nazwać "świeżym i odkrywczym".

Raptem kilka tygodni temu Gorden Wagener w wywiadzie powiedział, że "ekrany nie są luksusem". Tymczasem w nowym CLA stanowią całą deskę rozdzielczą, tworząc masywną "ścianę" przed kierowcą i pasażerem. Warto też zwrócić uwagę na podwieszaną konsolę środkową, pod którą ulokowane są dodatkowe schowki.

Mercedes CLA wnętrze

Mercedes CLA 2026 jest naszpikowany bajerami. To auto "z mózgiem"

Liczą się tutaj trzy słowa: MBOS, ChatGPT4.0 i Gemini. Krótko mówiąc - Mercedes zunifikował tutaj działanie kilku zewnętrznych systemów AI, aby zapewnić szersze spektrum działania i większą skuteczność. Mamy tutaj absolutnie wszystko, od pełnej łączności z siecią, przez możliwość grania (tak, grania, z padem w ręcem) i oglądania filmów, aż po zaawansowane sterowanie głosowe.

Niemcy nie ujawniają jeszcze wielu detali

Nie wiemy na przykład jaka jest pojemność bagażnika, ale za to dowiedzieliśmy się, że w elektryku pod maską kryje się ponad 100-litrowy frunk. To duży plus, gdyż zmieści się tam nawet... walizka.

Sprzedaż Mercedesa CLA ruszy w najbliższych miesiącach. Ceny jeszcze nie są znane.