Mercedes stracił pazury. To dobry moment na zmianę szefa designu marki
Czasami potrzebna jest duża zmiana, szczególnie w momencie, gdy marka zaczyna plątać się we własnych pomysłach. Mercedes zmierza w przedziwnym kierunku ze swoim designem - a to pokazuje, że nadeszła najwyższa pora na zmianę na stanowisku szefa designu. Dlaczego tak uważam? Już Wam wyjaśniam.
Świat designu i mody rządzi się swoimi własnymi prawami. W przypadku marek premium jest to szczególnie trudny obszar, po którym trzeba przemieszczać się ze staranną ostrożnością. Z jednej strony firmy z wyższej półki muszą zadowalać swoich klientów, ale jednocześnie nie mogą nie kreować trendów. Balansowanie na granicy klasyki i nowoczesności jest więc bardzo trudne. A Mercedes gdzieś w tym spacerze po linie traci równowagę i próbuje chwytać się wszystkich wpadających pod rękę pomysłów. A to nie jest dobry znak.
Wystarczy spojrzeć na to, że lifting modeli EQE i EQS przyniesie duże zmiany w wyglądzie pasa przedniego. Powód jest prosty - nie dość, że te modele szybko się starzeją, to ich odbiór wśród klientów marki nie był najlepszy. Jednocześnie nowe samochody marki połączą miękkie linie, duże grille i wszechobecne "gwiazdy", tworząc naprawdę eklektyczny zestaw.
Mercedes w tym wszystkim traci jednak świeżość. To ciągła ewolucja znanych pomysłów
Konkurencyjne marki regularnie rotują stanowiskiem szefa stylistów. Każda nowa osoba przynosi swoje pomysły i doświadczenie, a dotychczasowi liderzy pozostają w strukturach firm w roli mentorów i osób pośredniczących pomiędzy zespołami designerów, a zarządem. W Mercedesie wygląda to nieco inaczej, gdyż pieczę nad wszystkimi projektami marki sprawuje Gorden Wagener. Z "gwiazdą" związany jest już od 1997 roku, zaś od 2009 faktycznie pozostaje u sterów całego działu designu.
To kawał czasu w jednym miejscu, które zmienia się, ale... wciąż jest tą samą przestrzenią. Nowe projekty nie są radykalną zmianą, a raczej kolejną ewolucją ewolucji, wywodzącą się z pomysłów mających nawet kilkanaście lat.
Czy przez to Mercedes staje się mniej atrakcyjny? Niekoniecznie - ale w mojej opinii zaczyna tracić pazury, którymi mógłby przyciągnąć do siebie nowych klientów. O ile samochody spalinowe nie rozczarowują (choć nowe CLA może być dość kontrowersyjne za sprawą "gwiazd" w światłach), o tyle elektryki są zupełnie inną parą butów, średnio udaną. Po pierwszym "wow" przyszło szybkie rozczarowanie.
BMW postawiło najpierw na odważny design, a teraz na nowo interpretuje przeszłość w nadchodzącej rodzinie modeli Neue Klasse. Audi z kolei ściągnęło w swoje progi Massimo Frascellę, dotychczas odpowiedzialnego za Jaguary i Land Rovery. Przejmuje on najważniejsze stanowisko w szeregach działu designu, zajmując fotel Marca Lichte. Tutaj też możemy się więc spodziewać większej lub mniejszej rewolucji w wyglądzie nowych samochodów.
Myślę, że nadchodzi dobry moment dla Mercedesa, aby wprowadzić "coś nowego"
Dobrym papierkiem lakmusowym będzie tutaj nadchodzący elektryczny model ze stajni AMG. To konkurent przede wszystkim dla Porsche Taycan. Pierwsze prototypy wyjechały już na drogi i wszystko wskazuje na to, że będą zaskakujące bliskie w swojej stylistyce konceptowi Vision AMG. To kontrowersyjny projekt, który w produkcyjnym wydaniu może bardzo polaryzować opinię. Czy będzie w stanie dorównać Taycanowi? O tym przekonamy się w 2026 roku.