Mercedes żegna się z linią EQ i odchodzi od nietrafionej stylistyki. To dobry ruch

Mercedes postawił na linię EQ, widząc w niej ogromny potencjał na zdobycie tytułu lidera w elektromobilności. Tak się jednak nie stało. Aerodynamiczna, nieco mdła stylistyka tych samochodów nie trafiła w gust klientów. Niemcy zdecydowali się więc na pełny reset.

Mercedes stworzył gamę EQ po to, aby połączyć ze sobą samochody spalinowe i elektryczne. W ten sposób łatwiej było wprowadzić na rynek odpowiedników Klasy E i S. Paradoksalnie, choć samochody te grają w porównywalnych segmentach, nie wchodzą jednocześnie na podwórko dotychczasowych modeli. W ten sposób klienci marki dostali alternatywę, która miała im ułatwić przesiadkę do samochodów na prąd.

Tak się jednak nie stało. Mercedes EQE i EQS, także w wersjach SUV, nie sprzedają się tak dobrze, jak zakładano. Co więcej, klienci marki mówią wprost, że problemem jest między innymi kontrowersyjna stylistyka, która nie pasuje do charakteru "gwiazdy". Niemcy zmieniają więc podejście i na nowo definiują strategię dla samochodów elektrycznych.

Mercedes zarzuca nazwy z członem EQ. Do tego całkowicie zmieni stylistykę samochodów elektrycznych

Jak wygląda plan naprawczy marki ze Stuttgartu? Zacznijmy od nazewnictwa. Idea modeli EQ z literą na końcu oznaczającą przynależność do rodziny produktów znika z rynku. Samo określenie EQ pozostanie, ale wyłącznie w odniesieniu do całej oferty.

Mercedes EQ 2024

Pierwszym modelem, który przyniesie zmianę, będzie elektryczny Mercedes Klasy G. Czego więc możemy spodziewać? Osobiście stawiam na nazwy pokroju G500EQ, lub G500EV. To uporządkuje nomenklaturę (połączy ją z samochodami spalinowymi i hybrydowymi), a także otworzy drzwi do prostszego nazywania modeli.

Te po prostu zachowają swoje dotychczasowe nazwy. Tak będzie na przykład z nowym Mercedesem CLA. Mowa tutaj o modelu, który dzięki nowej platformie MMA zyska napęd w pełni elektryczny. Pojawią się też tutaj także silniki spalinowe (i potencjalnie hybrydy PHEV).

Tym samym może to wyglądać następująco:

  • CLA 200 (benzyna)
  • CLA 200e (PHEV)
  • CLA 200EQ/EV (elektryk)

Do tego Mercedes zrywa z dotychczasową stylistyką elektryków

Te miały wyróżniać się z tłumu za sprawą swojego unikalnego wyglądu. Klienci jednak nie kupili idei stworzonej przez Gordena Wagenera, szefa stylistów marki. Tutaj przełomem będzie właśnie Klasa G i CLA. W przypadku tego pierwszego samochodu raptem garść detali wyróżni wariant elektryczny.

W CLA będzie tak samo. Optycznie samochód zachowa charakterystyczne elementy dla spalinowych Mercedesów, ale pozostanie bardzo aerodynamiczny, co przełoży się na większy zasięg na jednym ładowaniu.

Źródło: Top Gear