Mitsubishi ma dwa nowe modele dla Europy. Na pewno Was nie zaskoczą

Mitsubishi ma dla nas dwa całkowicie nowe modele. Rozwój tej marki na Starym Kontynencie cieszy, ale niestety nie będą to rewolucyjne auta. Doskonale je znacie.

  • Mitsubishi szykuje dwa nowe modele dla Europy
  • Premiery zaplanowano na przyszły rok
  • To doskonale znane samochody

Mitsubishi nie postawiło kreski na Europie. Co więcej, będąc pod skrzydłami Astary stara się konsekwentnie rozwijać. Stary Kontynent nie jest jednak łatwym rynkiem. W obliczu wszystkich ograniczeń i skomplikowanych regulacji tworzenie własnych samochodów od podstaw jest po prostu piekielnie kosztowne. Japończycy zwrócili się więc z prośbą o pomoc do swoich kolegów z Francji. Dostaliśmy już ASX-a, czyli Captura, oraz Colta, czyli Clio. Teraz przyszedł czas na dwie kolejne nowości, także bazujące na samochodach Renault.

Mitsubishi zyska dwa kluczowe produkty. To Symbioz i Scenic E-TECH w przebraniu

Japońska marka zapowiedziała debiut tych aut w formie bardzo prostego zdjęcia z zasłoniętymi dwoma samochodami. Nie trzeba być Sherlockiem Holmesem, aby rozpracować "dawców".

Jedną z nowości będzie Renault Symbioz z nowym znaczkiem i z delikatnie zmienionym pasem przednim - jak w ASX-ie po liftingu. Nazwa pozostaje tajemnicą, niemniej nie od dzisiaj wiadomo, że ta japońska marka lubi sięgać na półkę po różne znane imiona. Nie zdziwię się, jeśli zaliczymy powrót Lancera lub Carismy.

Drugą nowością będzie pojazd elektryczny. Tutaj także punktem wyjścia dla konstrukcji jest Renault - mowa o Scenicu E-TECH. Mitsubishi zapewnia jednak, że w przypadku samochodu na prąd dostaniemy więcej zmian wizualnych. Potencjalnie inaczej wyglądać będzie pas przedni, aczkolwiek trudno powiedzieć czego dokładnie możemy się spodziewać.

Mitsubishi modele 2025

Ta strategia to tak naprawdę jedyna szansa na obecność tej marki w Europie

Podkreślił to w rozmowie ze mną i z grupą dziennikarzy Frank Krol, dyrektor generalny marki w Europie. Opracowanie hybryd lub innych oszczędnych samochodów, do tego spełniających wszystkie standardy dotyczące systemów bezpieczeństwa, kosztuje miliardy. Ta marka nie ma takiego zaplecza, aby sobie na to pozwolić.

Dużym plusem w Europie ma być nowy Outlander. To także nie jest autorska konstrukcja Mitsubishi - punktem wyjścia był Nissan X-Trail. W przypadku Outlandera dostaliśmy jednak zupełnie inną stylistykę nadwozia i mocno zmienione wnętrze. Pod maską jest też napęd PHEV, który jak wynika z nieoficjalnych doniesień może trafić też do Nissana.

Japończycy nie chcą jednak skończyć z metką marki oferującej "kopie". Z naszej rozmowy z Frankiem Krolem wynikło, że od dawna na celowniku jest powrót samochodu sportowego, potencjalnie kolejnego modelu z rodziny EVO. Tutaj jednak potrzebny jest kapitał, a także zielone światło ze strony zarządu. Wszystko wskazuje jednak na to, że inżynierowie marki po godzinach powoli łączą ze sobą różne elementy, aby stworzyć jakiś punkt zaczepienia dla nowej konstrukcji.