Mitsubishi Pajero Final Edition. Dopiero? Myślałem, że już go nie robią

Słynna japońska terenówka zmierza do końca swojego żywota rynkowego. Po 15 latach. Limitowana edycja Pajero Final Edition jest bardzo nietypowa.

Mitsubishi Pajero czwartej generacji zadebiutowało w 2006 roku, ale tak naprawdę większość "gratów" sięga trzeciej generacji, czyli 1999 roku. Całkiem spory staż rynkowy. Myślałem, że ten samochód finalnie już zakończył swój żywot, ale okazuje się, że dopiero teraz nadjeżdża Pajero Final Edition.

Mitsubishi Pajero Final Edition tylko dla Australijczyków

Oparte na ramie "duże" Pajero produkowane było ostatnio w śladowych ilościach w japońskiej fabryce Sakahogi. Trafiało ono do klientów bliskowschodnich oraz do lubujących się w autach 4x4 Australijczyków. I to Ci ostatni dostaną Pajero Final Edition, czyli ostatnie osiemset sztuk japońskiej terenówki.

Pod maską tradycyjnie znajdziemy diesla o pojemności 3,2 litra. Czterocylindrowa jednostka dysponuje 192 KM i 441 Nm i dostępna jest wyłącznie z pięciobiegowym "automatem". Napęd - oczywiście stałe 4x4.

Co ciekawe, Pajero Final Edition jest edycją dostępną... w każdej wersji wyposażenia: GLS, GLX i Exceed. Samochód w standardzie ma siedem miejsc i 88-litrowy zbiornik paliwa (nie wątpię, że w Australii to ważna cecha). Co więc wyróżnia limitowaną "końcówkę"?

Pajero Final Edition

Dealerzy będą doposażać samochody w osłonę maski, dywaniki materiałowe, osłonę zderzaka tylnego przed porysowaniem oraz gumową wykładzinę bagażnika. Pojawią się też okolicznościowe oznaczenia oraz... oprawiona w skórę książka serwisowa i instrukcja obsługi. Serio. W odmianie Exceed znajdziemy też skórzaną tapierkę, szklany dach panoramiczny i aluminiowe nakładki pedałów.

Mitsubishi Pajero w swojej "dużej" odmianie kończy żywot, ale w ofercie japońskiego producenta pozostaje mniejszy model, Pajero Sport. całkiem nieźle sprzedaje się w krajach azjatyckich oraz Ameryce Południowej. Ma jednak zupełnie inną konstrukcję, bo jest zabudowanym pickupem. Pajero Sport bazuje na modelu L200/Triton (a także Fiacie Fullback i RAM-ie 1200). Czyli rama, resory piórowe z tyłu i spory bagażnik bez konieczności dostawiania trzeszczącej na dziurawych drogach Tajlandii zabudowy.

Na razie nie wiadomo, czy jest szansa, żeby solidna terenówka Mitsubishi wróciła do żywych. Znając zdolności do zmiany nazw w tym koncernie, następne Pajero będzie miejskim elektrycznym crossoverem, albo sedanem na rynek indyjski.