Co się stanie, gdy masz wszystkie ulice w Monopoly? Tak wygląda bogactwo
Co się stanie, gdy w Monopoly kupicie wszystkie ulice, w tym te najdroższe? Cóż, tak wygląda bogactwo - według Mansory.
- Mansory dobrało się do Klasy G i przerobiło ją w stylu... gry Monopoly
- Nadwozie jest ręcznie malowane
- Powstanie 10 takich samochodów
Wszyscy wiemy, że Mansory jest wybitnie kontrowersyjnym tunerem. O to tutaj chodzi - niemiecka firma gra na emocjach i nie boi się tworzyć projektów budzących skrajne opinie. Nie zmienia to jednak faktu, że od czasu do czasu zdarza im się stworzyć coś naprawdę ciekawego. To jest idealny przykład - przed Wami Klasa G inspirowana grą... Monopoly.
Co więcej, ma trzydrzwiowe nadwozie, mocny silnik i jest ręcznie malowana. Tak wygląda bogactwo w momencie, w którym zgarniecie wszystkie najdroższe ulice w tej grze!
Monopoly w wydaniu Mansory: Klasa G, brak tylnych drzwi, V8 pod maską, otwierany dach
Punktem wyjścia był tutaj oczywiście Mercedes-AMG G63, aczkolwiek liczba modyfikacji jest ogromna. Przede wszystkim nadwozie jest dużo krótsze i dwudrzwiowe. Wycięto też dach, tworząc soft-top w tylnej części auta. Całość doposażono w agresywny bodykit, typowy dla tej marki.
Najciekawszym elementem jest tutaj jednak malowanie. Ręcznie wykonane, zawiera kilka znanych "bogatych" postaci. To między innymi Mr. Monopoly, Sknerus McKwacz i Richie Rich. Ich sylwetki pojawiają się nie tylko na wielu elementach nadwozia (obok symboli różnych walut), ale także we wnętrzu. Tutaj postawiono na bardzo odważną kolorystykę. Całość jest oczywiście bardzo trudna do przetrawienia, niemniej jak na projekt tej firmy zaskakująco ciekawa.
Do tego nie można narzekać na brak mocy. Mercedes w malowaniu gry Monopoly ma 4-litrowe V8, które generuje 820 KM. To przekłada się na sprint do setki w 3,9 sekundy i ponad 200 km/h prędkości maksymalnej.
Mansory zbuduje 10 takich samochodów. Fani Monopoly muszą mieć GRUBY portfel
Cena nie jest oficjalnie podawana, ale wszystko wskazuje na to, że przekracza nawet 500 000 euro. Znając życie Mansory nie będzie miało problemu ze znalezieniem chętnych na ten samochód. Bogaci ludzie lubią jej dzieła. O gustach nie dyskutujmy, więc przynajmniej doceńmy kunszt osoby, która ręcznie pomalowała nadwozie.