Mosler Twinstar jeździł dużo lepiej niż wyglądał. Ale psuł się pewnie dwa razy częściej niż powinien
Miłośnicy amerykańskiej motoryzacji wiedzą, że silnik Northstar nie należy do najmniej awaryjnych. A Mosler Twinstar miał takie dwa. I wyglądał fatalnie. Ale ponoć jeździł dobrze.
Kojarzycie firmę Mosler? To założona w 1985 roku na Florydzie firma, która budowała auta sportowe. Jej chyba najbardziej znanym projektem jest MT900, który dostępny był zarówno w wydaniu wyścigowym, jak i drogowym. Ale wśród pomysłów tej firmy było też coś tak przedziwnego, jak Mosler Twinstar. Auto powstało w 2000 roku. A w zasadzie zadebiutowało, bo był to samochód... seryjny.
Z jakiegoś powodu Mosler Automotive uznał, że dobrze będzie przebudować Cadillaca Eldorado ostatniej serii na samochód sportowy.
Mosler Twinstar miał dwa silniki, choć miał mieć jeden
Pierwotnym projektem miało być auto z silnikiem umieszczonym centralnie (tak jak finalnie stało się z MT900). Czasem jednak jest tak, że tworzycie projekt przejściowy, patrzycie na niego i uznajecie, że "jednak tak jest też dobrze". Tak właśnie było z Twinstarem. Stworzono egzemplarz z silnikiem z tyłu oraz z przodu. Z napędem na obie osie (Eldorado fabrycznie ma napęd na przód). I uznano, że to jest właśnie to.
O ile jednak seryjne Eldorado nie ma zbyt mocnej jednostki, Northstary zostały tutaj mocno przebudowane. W efekcie Twinstar ma 300 KM na tylnej osi oraz 275 KM na przedniej. Mniej więcej, bo niektóre źródła podają łączną moc 600 KM.
Aby zmieścić drugą V8-kę z tyłu, za słupkiem B Cadillaca dzieje się magia. Raczej czarna. Nadwozie musiało zostać przedłużone, ale zabudowa silnika i skrzyni wygląda, jakby tak naprawdę skrócono jakiegoś Deville, a nadwozie kończono "na sztukę", byle się wyrobić przed fajrantem. Wygląda paskudnie, jak jakiś domowy projekt.
Niemniej, jeździło to podobno bardzo dobrze. Samochód ponoć dobrze się prowadził i miał zaskakująco sensowny rozkład mas. Dodatkowo, zastosowanie dwóch niezależnych silników poskutkowało naprawdę dobrymi osiągami. Jednostki bowiem uzupełniały się w ten sposób, że kiedy jedna skrzynia zmieniała bieg, cały czas auto napędzał drugi silnik. Nie było więc strat w osiągach.
W efekcie Mosler Twinstar potrzebował 4,6 sekundy na osiągnięcie 96 km/h. Tak, był ciężki. Ale bardzo szybki. Jak na 2000 rok, był jednym z najszybszych aut na amerykańskim rynku.
W przeciwieństwie do wielu dwusilnikowych aut, które powstały, Mosler Twinstar nie był pojedynczą "wprawką". Został wprowadzony do oferty i kosztował (wtedy) 70 000 USD. Czyli obecnie około 130 000 USD.
Powstało pięć sztuk. Trochę nie dziwię się, bo choć to ciekawe auto, jest przeokrutnie brzydkie. No i nie chciałbym ciągle naprawiać któregoś z Northstarów.


