Nadchodzi nowa Bestia i "bestyjki". Secret Service wybiera solidne auta
General Motors przyciąga w swoje progi Secret Service. Służby chroniące prezydenta USA chcą zainwestować w nowe maszyny. W planach jest między innymi nowa "Bestia", a także "Bestyjki".
Tak, oficjalnym określeniem limuzyny prezydentów USA jest "Bestia". Ta maszyna weszła do służby podczas prezydentury Barracka Obamy i stała się symbolem najważniejszego stanowiska w Stanach Zjednoczonych. Choć wygląda jak limuzyna, w praktyce powstała na potężnej ramie, a za sprawą swojej wytrzymałości jest niczym forteca na kółkach. Teraz jednak Secret Service, czyli służby chroniące prezydentów, rozglądają się za następcą.
W tym miejscu do akcji ponownie wkracza General Motors, które za pośrednictwem swojego oddziału GM Defence tworzy specjalne maszyny dla służb i armii. To właśnie oni będą odpowiedzialni za stworzenie tego samochodu, a także za przygotowanie nowych aut wspierających, czyli tych klasycznych czarnych SUV-ów, które doskonale kojarzycie.
Secret Service idzie na duże zakupy. GM ma opracować nową Bestię, a agenci dostaną nowe SUV-y
Zacznijmy od aut wspierających, gdyż tutaj postawiono na dość ciekawy zabieg. Już kilka miesięcy temu GM Defence pokazał Chevroleta Suburbana Shield, czyli opancerzoną wersję przygotowaną dla służb specjalnych, FBI i CIA. Secret Service chce użytkować właśnie ten samochód, ale... z twarzą Cadillaca.
W końcu mówimy tutaj o najbardziej "reprezentacyjnej" części służb. Tym samym GM ma przygotować wersję Shielda, która dostanie pas przedni, tylny i wnętrze z Cadillaca. Będzie to bardzo proste do zrobienia, gdyż są to mocno spokrewnione ze sobą samochody.
Ciekawie prezentują się też wieści o nowej Bestii. Dotychczasowa limuzyna radzi sobie nieźle, ale ma już swoje lata. Nowa konstrukcja ma być wytrzymalsza, mocniejsza, szybsza i zwinniejsza. Oczywiście trudno to ze sobą pogodzić w momencie, w którym mówimy o pojeździe ważącym około 9000 kilogramów.
Niemniej mówimy tutaj o limuzynie z hermetycznie uszczelnionym wnętrzem, własnymi zasobami krwi prezydenta, osobnym obiegiem powietrza (w razie ataku chemicznego), a także z możliwością wytrzymania wybuchu i ostrzału z broni dużego kalibru.
Zdjęcie: Tia Dufour (US Secret Service, domena publiczna)
Nowa limuzyna ma trafić na drogi dopiero za 4 lata, w 2029 roku. Co więcej, koszt projektu przekroczy 40 milionów dolarów. Czym to jednak jest dla władz USA?