Jedno miasto w Polsce jest najbardziej zakorkowane. Nie to, o którym wszyscy myślą

Jakie miasto w Polsce jest najbardziej zakorkowane? Wszyscy wskazaliby palcem Warszawę, ale to nie jest prawda. Można się zdziwić!

Ponoć Warszawa to najgorsze miasto w Polsce. Tak przynajmniej twierdzi wiele osób. Jest zakorkowana, nie da się po niej poruszać, ciągle coś się tutaj dzieje. Nie wiem skąd wzięło się to przekonanie i ciągłe demonizowanie stolicy, ale na pewno nie ma uzasadnienia "naukowego". TomTom jak co roku pochwalił się indeksem ruchu w miastach na świecie. I wiecie co? Okazuje się, że Warszawa to nie tylko jedno z przyjemniejszych miast do jazdy samochodem w Polsce, ale także w Europie i na świecie!

Najbardziej zakorkowane miasto w Polsce to...

Tu nic się nie zmienia - Wrocław wygrywa w tej kategorii. Miałem okazję spędzać więcej czasu w tym mieście w ostatnich latach i ciężko mi się z tym nie zgodzić. Zasadniczo zarówno samochody, jak i autobusy, głównie stoją w miejscu i przemieszczają się w żółwim tempie. Tramwaje nie stanowią lepszego wyboru, gdyż mają radosną tendencję do opuszczania swoich torów. To ponoć codzienność we Wrocławiu.

W europejskim zestawieniu Wrocław jest dziesiątym najbardziej zakorkowanym miastem, a w światowym czterdziestym czwartym. Tu zaskakująca niespodzianka: wyprzedza Paryż. Nie wiem jakim cudem, gdyż w Paryżu moim zdaniem jest jeszcze gorzej, ale matematyka nie kłamie.

Pokonanie 10 kilometrów we Wrocławiu zajmuje 28 minut i 56 sekund. W Paryżu taki dystans pokonacie o... 3 sekundy szybciej

No dobrze, a jak wypada największe miasto w Polsce, czyli ta przeklęta Warszawa? Jak się okazuje jest dopiero na 121 miejscu. Wyprzedza ją nawet Kraków, Poznań, czy Łódź. W europejskim zestawieniu ma odległe 51 miejsce. Czas przejechani 10 kilometrów to 23 minuty i 25 sekund. Jako mieszkaniec stolicy mogę to potwierdzić - naprawdę da się tutaj poruszać, a korki można zaskakująco łatwo ominć.

najbardziej zakorkowane miasto w polsce

No dobrze, to po jakich miastach w Europie NIE CHCECIE jeździć?

Tu liderem jest niezmiennie Londyn. Wcale mnie to nie dziwi - jego centralna część to wieczny korek, a jazda tam wymaga stalowych nerwów. 10 kilometrów w Londynie pokonacie w 33 minuty i 17 sekund. W europejskiej czołówce jest też Barcelona, Bukareszt (to miasto to jazda bez trzymanki!), Bordeaux (zaskakujące), Rzym (mniej zaskakujący) i Ateny. Co ciekawe Wiedeń, uznawany za przyjazne do życia miejsce, jest na 9 miejscu.

Nie jest tajemnicą, że im mniejsze miasto, tym lepiej się po nim podróżuje

Dlatego w rankingu firmy TomTom najlepiej wypada mały Duisburg w Niemczech, Ostrawa w Czechach, Innsbruck czy Eindhoven. Tu można się jednak zdziwić, gdyż między tymi miastami pojawiły się... Katowice. Aglomeracja Śląska jest jednak trudna do zmierzenia, gdyż przez same Katowice można szybko przejechać, ale łatwo jest utknąć w innych miejscach.

Wrocław to najgorsze do jazdy miasto w Polsce. A jak to wygląda na świecie?

Pierwsze miejsce zajmuje kolumbijska Barranquilla, gdzie przejechanie 10 kilometrów zajmuje ponad 36 minut. W czołówce są też trzy indyjskie miasta (Bengaluru, Kolkata, Pune), ale także Londyn, Kioto czy... Dublin.

Niespodzianką może być też fakt, że w kategorii wielkich miast i megamiast, najlepiej wypada USA. Tak, w tym kraju pokonanie 10 kilometrów zajmuje od 19 minut w wielu większych miastach. Dopiero takie miejsca jak San Francisco czy Nowy Jork dołączają do niechlubnej czołówki najbardziej zakorkowanych.

Źródło: TomTom Traffic Index
Zdjęcia: Adrian Grycuk (CC BY-SA 3.0 PL), TWMichal (CC BY-SA 4.0), epSos.de (CC BY 2.o)