Czym jeździ Londyn, czyli jak wygląda motoryzacja w stolicy Wielkiej Brytanii?

Kilka dni temu miałem okazję odwiedzić Londyn po dość długiej przerwie. Korzystając z wolnego czasu zapuściłem się na długi motoryzacyjny spacer, aby zobaczyć jakie auta są obecnie najpopularniejsze w ścisłym centrum stolicy Wielkiej Brytanii. I wiecie co? Niektórymi modelami jestem mocno zaskoczony!

Ach, Londyn. Stolica muzyki, kultury, specyficznej architektury i tłustego, ale pysznego śniadania z jajkami, fasolą i boczkiem. Do tego wypełniona ludźmi z całego świata i niezwykłymi samochodami. Wbrew pozorom krajobraz motoryzacyjny tego miasta bardzo zmienił się w ostatnich latach, a do tego pomimo wyjścia z Unii Europejskiej bardzo widać nacisk na promocję samochodów na prąd.

I to od nich zacznijmy. Londyn jest pełen elektryków!

Są one absolutnie wszędzie i to w dowolnej postaci. Po raz pierwszy w jednym miejscu widziałem tyle Volkswagenów ID.3 (a więc się sprzedają), Audi E-Tronów (bardzo dużo!) i BMW i3. Są to auta, które dobrze znacie, a na drogach tego miasta moją uwagę przyciągnęło też kilka innych modeli.

Na przykład MG. Ta chińska marka, nosząca jedynie starą znaną nazwę, oferuje teraz kilka ciekawych modeli. Dwa z nich to pełnoprawne elektryki. MG5 EV w szczególności przyciągnęło moją uwagę. To bardzo zwyczajne wizualnie kombi, które wyposażono w akumulator o pojemności 61 kWh (57,7 kWh jest wykorzystywanych) i ładowanie z maksymalną mocą 100 kW. Poza tym wciąż mamy tutaj 578 litrów pojemności bagażnika i zapas miejsca na tylnej kanapie. Wyposażenie? Nie zawodzi - jest wszystko, czego do szczęścia potrzeba. Osiągi też są niezłe - 156 KM przekłada się na przyspieszenie do setki w 7,8 sekundy. Zasięg ma sięgać 550 kilometrów, ale około 400 km jest bardziej realną wartością - i wciąż dobrym wynikiem.

MG5 EV

Drugim modelem MG, który często widać na ulicach, jest elektryczny ZS. To mały SUV o dość generycznej, ale i przyzwoitej stylistyce. Co ciekawe bateria jest tutaj mniejsza (44,5 kWh), ale zasięg w zupełności wystarcza do codziennego poruszania się po dużej aglomeracji. MG ZS i MG5 EV to auta powszechnie wykorzystywane w przewozach osób, np. w usłudze Bolt.

Drugim elektrykiem, o którego można się niemalże potykać, jest KIA e-Niro

Sekretem popularności tych samochodów także są przewozy osób. Bolt i Uber powszechnie korzystają z tych elektryków, co w sumie nie jest złym wyborem. Duży bagażnik i spory zasięg na jednym ładowaniu to coś, co idealnie sprawdza się na trasach z dworców i lotnisk.

Oczywiście równie powszechne są Tesle - zwłaszcza Model 3. Przyznam szczerze, że nigdy też nie widziałem tak dużej liczby Tesli Model X.

Londyn

Wrócę jeszcze na chwilę do przewozów osób i dorzucę ciekawostkę o Priusach. Otóż tych jest tutaj bardzo dużo, natomiast Corolli w ogóle się nie widuje. Starsze i aktualne Priusy, w tym Prius+ to auta, których dziennie mija się SETKI. Dosłownie.

Poza tym na ulicach WSZĘDZIE są Range Rovery

I to nie byle jakie, bo z reguły mowa o Sportach lub klasycznych największych modelach. Te pierwsze z kolei występują masowo w wersji SVR, która jest równie powszechnym widokiem, jak Toyoty Corolle na ulicach Warszawy. Duży Range Rover z kolei równie często występuje w wydaniu z przedłużonym rozstawem osi, pełniąc rolę reprezentacyjnego auta dla bogatych osób. W sumie, jakby nie patrzeć, jest to naprawdę dobry wybór.

Londyn Range Rover

O dziwo mniejszych modeli, takich jak Velar czy Evoque, nie ma aż tak dużo. Być może są one popularniejsze w dzielnicach nieco odsuniętych od ścisłego centrum.

Rolls-Royce? Częsty widok. Bentley? To ichniejsza Skoda Octavia

Oczywiście jest to mocno wyolbrzymione, ale faktycznie ścisłe centrum Londynu stoi takimi autami. W ciągu 6 dni pobytu w tym mieście widziałem 6 różnych nowych Phantomów, dwa starsze, niezliczoną ilość świeżych Ghostów i równie dużo starszych wariantów tego modelu. Do tego kilka Wraithów i jeden Phantom Drophead Coupe. Przyznam szczerze, że kilka specyfikacji kolorystycznych zrobiło na mnie ogromne wrażenie, w tym w szczególności auto, które jest "okładką" tego tekstu.

Londyn Aston Martin

A Bentley? W pewnym momencie przestaje się na nie zwracać uwagi. Są wszędzie, w dowolnej postaci. Bentayga, Flying Spur, Continental GT - to powszechny widok. Ba, nawet Mulsanne jest popularnym autem! Dużo większą uwagę skupiałem więc na starszych modelach, takich jak Turbo R czy Brooklands. W oczy nie wpadł mi za to żaden z moich ulubionych modeli tej marki, czyli Arnage.

Czarne taksówki mają się doskonale

Obecnie na drogach jest kilka typów takich pojazdów. Klasyczne "Hackney Carriages", o unikalnym wyglądzie, reprezentuje zmodyfikowany Mercedes Vito, stare TX4 i oferowane przez LEVC hybrydowe TX. Ten drugi pojazd ewidentnie podbija drogi Londynu, gdyż powszechnym widokiem jest kilka-kilkanaście takich aut w jednym miejscu. To ciekawe hybrydy plug-in, które wpisują się w oczekiwania władz miasta w kwestii elektryfikacji transportu. Stare wysokoprężne TX4 są stopniowo wycofywane, ale przed nimi jeszcze co najmniej dwa lata intensywnej pracy.

Supersamochody, supersamochody...

Londyn oczywiście jest jednym z tych miejsc, gdzie "car spotting" daje najwięcej radości. Późna jesień nie jest już tak owocnym momentem do wyłapywania ciekawych i unikalnych aut, ale mimo przeciętnej aury udało mi się zobaczyć kilka fantastycznych aut. Przykłady? LaFerrari, które stało przed wejściem do hotelu The Dorchester. Nie brakowało też wszelkich Astonów Martinów, Ferrari, Lamborghini czy innych aut z najwyższej półki.

Londyn to także miasto ukrytych salonów i serwisów aut klasycznych

Stara motoryzacja ma ogromną rzeszę fanów w tym kraju. Efektem tego jest mnogość salonów i serwisów, specjalizujących się w autach sprzed lat. Czasami warto zapuścić się w urocze "mews" w okolicach Knightsbridge i South Kensington, aby wyłapać naprawdę unikalne miejsca.

Jeśli kochasz auta, to zostaw sobie jeden dzień z wizyty w Londynie na podziwianie motoryzacji

I trzeba się z tym raczej spieszyć. Dlaczego? Londyn, jak i cała Wielka Brytania, dążą do maksymalnej redukcji obecności aut spalinowych. Lada moment więc to elektryki będą rządzić w tym mieście, co już jest bardzo widoczne. Wielkie 6, 8 i 12-cylindrowe auta będą więc stopniowo "wypędzane" z atrakcyjnych uliczek i zakamarków tego miasta.