Brytyjskie taksówki wjeżdżają do Polski. Może to czas na zmiany?

Słynne czarne brytyjskie taksówki będą dostępne w Polsce. Firma LEVC rozszerza swoją działalność i wprowadza na nasz rynek dwa modele. To też doskonały moment, aby pomyśleć o zmianach w branży taksówkarskiej.

LEVC już na początku 2021 roku zadebiutuje oficjalnie w Polsce. To spółka należąca do koncernu Geely, a jej głównym produktem jest słynny "black cab". Brytyjskie taksówki składane są w Wielkiej Brytanii, a konstrukcyjnie korzystają z technologii Volvo i Geely. Ze szwedzkiej marki zapożyczono między innymi część elementów kokpitu, zegary czy system multimedialny. Płyta podłogowa pochodzi z Volvo XC90, zaś silnik to 3-cylindrowy motor z Volvo XC40.

Brytyjskie taksówki odnoszą coraz większy sukces

Kiedyś "black cabs" były widokiem zarezerwowanym dla największych miast Wielkiej Brytanii. Tymczasem nowa generacja tych pojazdów odnosi coraz większe sukcesy w innych krajach. Dlaczego? Cóż, to konstrukcja opracowana od podstaw do jednego konkretnego zastosowania. Dzięki temu zwrotność i pakowność tego pojazdu jest rewelacyjna. Do tego bardzo wydajna hybryda plug-in (i wariant stricte elektryczny) świetnie sprawdzają się w mieście.

W Polsce dostępny będzie nie tylko "black cab", czyli model LEVC TX. Ofertę zasili również nowy dostawczak, VN5. Pisaliśmy o nim już kilkukrotnie - teksty znajdziecie klikając tutaj i tutaj.

LEVC VN5 LEVC VN5

VN5 ma zapewnić do 100 kilometrów zasięgu na samym prądzie i blisko 500 przy wykorzystaniu range extendera. Nie jest to więc stricte elektryczny pojazd, ale jego atutem ma być niskie zużycie paliwa i ładowność.

Taksówki powinny się zmienić?

Brytyjskie taksówki wyróżnia unifikacja, obecna zresztą też w wielu innych krajach. To rzecz, która i u nas powinna mieć miejsce. Przechadzając się po ulicach Włoch, Hiszpanii, Portugalii czy Niemiec zawsze "od ręki" rozpoznamy taksówkę. Wszystkie muszą mieć zunifikowane malowanie i konkretne wyposażenie. Są to też auta konkretnej wielkości, zapewniające stosowny komfort podróżowania.

W Polsce wciąż wszystko działa na zasadzie "hulaj-dusza". Tym samym dzięki nowemu pakietowi regulacji auta firmy Uber i Bolt stały się taksówkami, jednak jednocześnie dopuszczono do użytku szereg Fabii i małych samochodów. Teoretycznie nie ma w tym nic złego - przynajmniej do momentu, w którym nie zamawiacie auta na lotnisko, gdzie czekacie na kierowcę z wielkimi walizkami.

brytyjskie taksówki

Unifikacja modeli nie jest u nas jeszcze możliwa, choć TX może być atrakcyjną propozycją dla niektórych korporacji. Debiut tego auta powinien zachęcić władze przynajmniej do wprowadzenia jednolitej kolorystyki takich pojazdów we wszystkich miastach w Polsce.

Niestety - tak długo, jak taksówki będą także prywatnymi samochodami, szans na zmiany nie ma. Opór branży jest ogromny, a jej siła - jak wiadomo - naprawdę duża. Protesty taksówkarzy niejednokrotnie sparaliżowały wiele miast, co tylko pokazuje jak ogromną siłę przebicia mają pracownicy tej branży.