Najdroższy McLaren wyprzedany
Jeśli myśleliście, że P1 to najdroższe, co Brytyjczycy mają w ofercie, to jesteście w błędzie. Pracują nad nowym modelem, a co najlepsze, już sprzedali jego całkowitą produkcję mimo ceny - kosztował 2 mln funtów.
Nowy model będzie naprawdę czymś specjalnym. Powstanie tylko 106 sztuk. Dokładnie tyle samo, co produkcyjnej wersji McLarena F1. Nie będzie to jednak jego następca, tą rolę pełni z powodzeniem "P-jedynka", a hołd dla kultowego samochodu z lat 90-ych. BP23, bo pod takim określeniem póki co jest znany najnowszy model, będzie hiperluksusowym GT z napędem hybrydowym i zaawansowaną aerodynamiką - aby poprawić prędkość maksymalną. Czyżby więc konkurencja dla Bugatti Chiron? Bardzo możliwe, choć od francusko-niemieckiego hipersamochodu będzie odróżniać się... ilością miejsc. Nawiązując do F1, wyprzedany McLaren ma mieć trzy miejsca - kierowca będzie siedział na środku, a pasażerowie po bokach, nieco za nim.
Pierwsze dostawy rozpoczną się za dwa lata, ale jak przyznał CEO McLarena, Mike Flewitt, gdy przyznali się do prac nad tym modelem, zostali zasypani zamówieniami. Trzeba było wybrać chętnych (koniecznie mających już McLareny w przeszłości, bądź obecnie) oraz pobrać od nich zaliczkę - w pięciocyfrowej kwocie (w funtach).